No tak, np. jadąc A4 od Niemiec do Krakowa jakieś 5h, wyprzedzając i jadąć te ~2km/h szybciej niż inne ciężarówki zaoszczędzi jakieś 15 minut. W międzyczasie zdąży wymusić hamowanie na 50 samochodach osobowych :))
Nie bardzo. Jeśli on jedzie 89 km/h cały czas, a ten przed nim (dużo cięższy) 88 km/h na prostej, a np 70 na wzniesieniu, to już różnica robi się znacznie większa. Równie dobrze można powiedzieć, że nie opłaca się wyprzedzać skuterów w terenie zabudowanym, bo przecież mają ograniczenie do 45 km/h i na tak krótkich dystansach nie ma różnicy w czasie.
@afc: wyobraz sobie ze ten kierowca musi zrbic sobie rzerwe w okreslonym czasie jesli tego nie zrobi buli slono a czasami wlasnie brakuje kilka minut do zjazdu
Morał z tego taki, że trzeba wygonić ciężarówki na tory, bo skoro on uważa, że jego mają wszyscy rozumieć, bo on ma limity prędkości to chyba coś tu nie halo. Fakt jest taki: ciężarówki, które się wyprzedzają stwarzają w ten sposób zagrożenie + blokują płynną jazdę. Koniec i kropka, jeżeli tego artyści kierowcy TIR-ów nie rozumieją, to trzeba albo prawnie im to uregulować i solić kary po 10 tys, albo przenieść ruch
@Nicrame: k!$!a a ty dalej jedziesz z tym sloganem, tiry na tory to jest bzdura i koniec, nie ma nawet najmniejszych możliwości żeby coś takiego było, nie ma nawet śladu infrastruktury zdolnej coś takiego pociągnąć więc przestańcie w końcu p%@!@%#ić takie farmazony ! Tiry na torach będą jeździć gdy będziemy mieć tory a na razie mamy tylko tiry ! Gdyby jakimś cudem na miarę "Irlandii" powstały te tak wymarzone przez wielu
Sam wspomina, że chodzi o różnice rzędu 0,5-1km/h - strasznie dużo nadrobi kilometrów przez cały dniówkę jazdy. To nadal samolubne - wyprzedzają po 4 minuty, blokując osobówki... które też mogą być w pracy. Przy wyższych różnicach prędkości TIRów wyprzedzanie nie jest problemem, problem zaczyna się wtedy, gdy jeden pajac z drugim zaczyna wyprzedzać z niewielką różnicą prędkości zamiast po prostu ustawić minimalnie niższą prędkość na tempomacie.
Pff... ale głupota. Tak jak ktoś na yt pisze - muszę jechać 2km/h szybciej, bo mi na czasie zależy. Bo inaczej w 9 godzin zrobię nie 810 km a 792 i to wszystko przy założeniu, że non stop będzie jechać równiutkie 90km/h zamiast 88, żadnych bramek nie będzie po drodze, tylko autostrady itp. itd. A te 18 kilometrów by mu zajęło 12 minut. Do tego trzeba jeszcze zauważyć, że tylko wtedy straci
Sam zrobiłem kategorie C+E ostatnio, jednak jestem głównie kierowcą osobówki i jedno co moge powiedzieć to że w naszym kraju przepisy są tak k%!@a jego mać durne że aż ręce opadają, no ale tak jest jak prezesem stoczni zostaje etnolog albo ministrem edukacji elektryk... 10 do 1 że ci który opracowywali najnowszą ustawę o Transporcie drogowym w życiu nie mieli styczności z jazdą TIRem po drogach. Po zrobieniu kategorii na C+E (2
Nie przekonał mnie ani trochę. Generalnie wychodzi na to ,że kierowcy tirów to jedyni zawodowi kierowcy na drodze i wszyscy inni mają być narażeni na niebezpieczeństwo i stratę czasu bo im się przecież niewygodnie jedzie i mogą stracić 20 min. Najlepsze jest 4.20... "ciśnie nie popuści" ? No ponoć tak wolno jedzie ,że trzeba go wyprzedzić kosztem gwałtownego chamowania kilku osobówek... "czasami wyprzedzanie wydłuży się do 4 min bo była górka"? To
@Booyaches: Doskonale Cię rozumiem. Ja miałam taką sytuację kilka lat temu że spadł pod koniec lutego śnieg ale to taki, że nic nie było widać (miał być już koniec zimy) a na letnich oponach nie ujechało się więcej niż 30km/h... I oczywiście pan zawodowiec tirowiec mijał innego pana zawodowca tirowca na a4 i niestety pod górę już nie podjechał - tak jak ten którego mijał. Korek był (żeby nie skłamać) 30km...
@lofix: To prawda ale on się wypowiada i oczekuje zrozumienia ze strony kierowców osobówek. Ja mu mogę podać tyle samo odwrotnych argumentów dlaczego powinien zostać na prawym pasie i też oczekiwać zrozumienia. Dlatego właśnie ludzkość wymyśliła prawo, żeby kontrolować naszą wrodzoną ignorancję, samolubstwo i cały szereg innych rzeczy ,które nie mają związku z tematem. Uważam ,że powinno się zrobić przepis ,który to reguluje.
Jak się nie ma jak wyprzedzać, to się nie wyprzedza. Nic na tych kilku kilometrach nie zyska.
Tu już nawet nie chodzi o to, że się wyprzedzają, bo trudno, czasem niech już zmieni ten pas - zawsze jakieś urozmaicenie na drodze dla niego. Tylko przede wszystkim niech wyprzedzają, kiedy nic nie jedzie na lewym pasie. Jak będę widział z daleka że TIR wyprzedza, to sobie spokojnie
Ten kierowca nic nie wytłumaczył ale może zrobię to za niego. Wyprzedzając na autostradzie inne ciężarówki które jadą 2-3 km/h wolniej kierowca zyska z jakieś 20km w cały dzień. W 3 dniowej trasie daje mu to 60km przewagi. Załóżmy że nasz kierowca wyjechał w środę z Polski do Francji, nie wyprzedza ciężarówek i tachograf każe mu skończyć w piątek 60km od fabryki w której mieli załadować mu towar. Fabryka nie pracuje w
@Pchelek: Jeśli w założeniu czasu przejazdu nie daje się marginesu błędu i wylicza się wszystko na styk, to jedyne co można powiedzieć, że logistyków mają do dupy.
I to jest jedna z kwintesencji. Logistyka z brakiem jakiejkolwiek rezerwy jest kretynizmem. Nie wiem co tu pokutuje ale chyba częściowo pseudo post PRL'owskie podejście do pracy z terminem na wczoraj. Nie trzeba przypominać że w sytuacjach ekstremalnych takie planowanie kończy się niczym innym jak śmiercią. Aż się dziwię że ten system jeszcze się nie rozsypał przy dzisiejszych korkach. Zresztą mam paru znajomych z
Komentarze (312)
najlepsze
Nie bardzo. Jeśli on jedzie 89 km/h cały czas, a ten przed nim (dużo cięższy) 88 km/h na prostej, a np 70 na wzniesieniu, to już różnica robi się znacznie większa. Równie dobrze można powiedzieć, że nie opłaca się wyprzedzać skuterów w terenie zabudowanym, bo przecież mają ograniczenie do 45 km/h i na tak krótkich dystansach nie ma różnicy w czasie.
dla Ciebie to jest "strasznie dużo" a dla niego to jest bułka z dżemem.....
Jak się nie ma jak wyprzedzać, to się nie wyprzedza. Nic na tych kilku kilometrach nie zyska.
Tu już nawet nie chodzi o to, że się wyprzedzają, bo trudno, czasem niech już zmieni ten pas - zawsze jakieś urozmaicenie na drodze dla niego. Tylko przede wszystkim niech wyprzedzają, kiedy nic nie jedzie na lewym pasie. Jak będę widział z daleka że TIR wyprzedza, to sobie spokojnie
I to jest jedna z kwintesencji. Logistyka z brakiem jakiejkolwiek rezerwy jest kretynizmem. Nie wiem co tu pokutuje ale chyba częściowo pseudo post PRL'owskie podejście do pracy z terminem na wczoraj. Nie trzeba przypominać że w sytuacjach ekstremalnych takie planowanie kończy się niczym innym jak śmiercią. Aż się dziwię że ten system jeszcze się nie rozsypał przy dzisiejszych korkach. Zresztą mam paru znajomych z