Rozwoj płodu zestawiony z postępem i coraz bardziej rozwiniętymi cywilizacjami. Sklania do refleksji, a jakiej to juz kazdy wie miedzy swoimi uszkami. Moze chodzilo o to, że ludzkosc jest czyims dzieckiem i przechodzi cykl podobny do rozwoju dziecka. Tylko na jakim my wtedy jestesmy etapie
@katius: a może ludzkość się rozwijała (tak jak dziecko), a im starsze tym był większy rozpierdziel. Spójrz na to, że w kulminacyjnym momencie filmu kiedy dzieciak ma się rodzić, ludzkość ginie (bomba atomowa). Może chodzi o to, że ciągle dorastamy, aż dojdziemy do momentu, w którym prawie wyginiemy i będzie to nowy początek dla ludzkości? Może właśnie wtedy gdy prawie się zniszczymy ludzie pójdą po rozum do głowy i nastanie wszechobecny
Bardzo ładne, zdecydowany wykop, ale film ma jedną wadę która trochę przeszkadza w jego odbiorze.
Jeżeli autor chce zestawiać rozwój płodu z historią świata (bo film zaczyna się od powstania planet, terraformowania, powstania życia itd.) to powinien zrezygnować z podawania skali czasowej pojawiającej się przy zdjęciach płodu (dni, tygodnie itd.) bo w tej chwili wygląda to tak jakby historia człowieka zajmowała wiekszą częśc historii świata, a początkowa faza kiedy to powstała Ziemia
Może lepiej było napisać "mądrości Wschodu" albo coś w tym stylu;)
@marcin-: Kurcze, jak ja nie cierpie tego określenia.
Nikt nie mówi "filozofia Zachodu", tylko wyróznia się w Europie dziesiątki, setki nurtów filozoficznych, często bardzo niewiele się od siebie rózniących - ale to że jakiś filozof róznił sie w jednej setnej swoich poglądów od innego filozofa, to juz zasługuje na to, zeby to inaczej nazwać - a koniec końców wychodzi na
@samsonow: Jestem buddystą i nie widzę w tym filmie żadnych szczególnych związków z buddyzmem, mógłbym wskazać wiele innych które są zdecydowanie bardziej buddyjskie.
Poza tym czytając opisy filmów na stronie autora wyraźnie widać, że one są zdecydowanie niebuddyjskie, one są raczej typowo new-age'owe czyli takie spirytualne pomieszanie z poplątaniem ;)
A moja uwaga nie jest analityczna, tylko jest po prostu próbą opisu tego, co mi osobiście, na poziomie czysto wrażeniowym, przeszkadzało
@Armo11: Właśnie takie jest przesłanie tego filmu. To buddyjska filozofia. Zresztą na tej stronce http://illuzia.net/pl/ jest więcej takich filmików przekazujących buddyjską filozofię w naprawdę ciekawy sposób.
Pięknie przedstawione z wciąż tym samym motywem rozwijającego się nienarodzonego dziecka. Każdy może zostać mordercą, niewolnikiem, ofiarą itd a każdy był bezbronny. Powstał z miłości dwojga ludzi. Krótki ale głęboki filmik w którym cała nasza cywilizacja się przewinęła z motywem przewodnim wyzysku i wojen, które prowadziły do śmierci. Urodzisz się i kim będziesz? Wniosek nasuwa się prosty - nasza obecna cywilizacja musi paść. Ten model od paru tysięcy lat się nie sprawdza.
@fulou: "Od paru tysięcy lat się nie sprawdza" to ile twoim zdaniem powinien trwać test żeby było wiadomo czy powinno trwać czy nie i kto ma decydować ? A może chodzi o bardziej fizyczne interpretacje w takim razie jakiego bodźca trzeba żeby upadł taki meta-stabilny układ jak nasza cywilizacja?
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (20)
najlepsze
Krok za daleko?
O jeden krok od?
Świetnie zrobione i imho powinni puszczać to na lekcji historii czy biologii czy nawet na Discovery.
Dla zainteresowanych utwór w tle to : Hiromitsu Agatsuma - Yuudachi :)
Jeżeli autor chce zestawiać rozwój płodu z historią świata (bo film zaczyna się od powstania planet, terraformowania, powstania życia itd.) to powinien zrezygnować z podawania skali czasowej pojawiającej się przy zdjęciach płodu (dni, tygodnie itd.) bo w tej chwili wygląda to tak jakby historia człowieka zajmowała wiekszą częśc historii świata, a początkowa faza kiedy to powstała Ziemia
@marcin-: Kurcze, jak ja nie cierpie tego określenia.
Nikt nie mówi "filozofia Zachodu", tylko wyróznia się w Europie dziesiątki, setki nurtów filozoficznych, często bardzo niewiele się od siebie rózniących - ale to że jakiś filozof róznił sie w jednej setnej swoich poglądów od innego filozofa, to juz zasługuje na to, zeby to inaczej nazwać - a koniec końców wychodzi na
Poza tym czytając opisy filmów na stronie autora wyraźnie widać, że one są zdecydowanie niebuddyjskie, one są raczej typowo new-age'owe czyli takie spirytualne pomieszanie z poplątaniem ;)
A moja uwaga nie jest analityczna, tylko jest po prostu próbą opisu tego, co mi osobiście, na poziomie czysto wrażeniowym, przeszkadzało
Widzę, że wykorzystano sceny z kilkunastu filmów.
Niby było, ale yt zablokował.
Wykop.