Jest to jasne jak słońce, że nasz rząd nie walczy z bezrobociem bo gdyby walczył to gdzie byłoby miejsce na ten wszędobylski populizm? W Polsce nie ma merytorycznej walki o głosy tylko wyciąganie brudów i puste obietnice.
@tadzioparapet: należy zapomnieć, że jakikolwiek rząd będzie walczył o gospodarkę. Taki polityk - idealista trafia się raz na sto lat. Rząd walczy tylko i wyłącznie o głosy w najbliższych wyborach.
Dwa przykłady:
Rząd Buzka, który po wprowadzeniu 4 reform (lepszy, gorszych, na pewno odważnych) przepadł w wyborach.
Rząd Tuska, który obiecywał także odważne reformy w 2007, i który szybko się z obietnic wycofał przeszedł jako jedyny rząd do drugiej kadencji.
Bezrobocie bierze się z tego, e państwo jest nieudolne i nie potrafi tworzyć nowych miejsc pracy w urzędach w tempie w jakim wzrasta ilość bezrobotnych. Proste.
Coś w tym jest... Mieszkam dosyć daleko od dużego miasta, śmiało można rzec że na zadupiu. Chcę dostać robotę za 1500-1700 brutto, jest kryzys, bezrobocie, więc w sumie teraz lepiej płatnej nie dostanę. No to lecimy: 500zł dojazdy (3 lata temu to było jakieś 320-350zł) jak pamiętam pensję miałem wyższą, jakieś 1800 brutto. I dochodzimy do punktu kulminacyjnego historii. W 2008 zostawało mi do rąsi jakieś 1000 zeta. Teraz za te 500zł
Dzięki rządzącym również jestem bezrobotnym. Miałem niewielką działalność którą jakoś ciągnąłem przez dwa lata. Po tym okresie dowalili mi taki ZUS (jeszcze trafiłem na podwyżkę), że dwa tygodnie temu zamknąłem sklepik bo po haraczach zostawało mi 200 zł. Zostałem goły i wesoły bez prawa do zasiłku CZAD !
Chciałem jako student otworzyć malutką firmę, abym mógł wystawiać faktury za wykonywanie stron internetowych (wiele firm i innych tego typu podmiotów, zrezygnowało z moich usług gdy nie mogłem wystawić fakturki). Czytam sobie jak to działa w Polsce - na początek masz zniżkę na ZUS, a później płacisz normalną stawkę... Tylko dochód firmy mojego typu byłby bardzo nikły, bo raz, że studiuję, a dwa nie zawsze miałbym klientów, więc nie
@DanioPL: No właśnie, ja pracuję na normalnym etacie, ale mam możliwość założenia małej działalności po to aby dorobić sobie parę groszy na boku. Ale nie założę jej z prostego powodu: nie jestem pewien czy mój zysk przekroczy wysokość składek zus, które musiałbym dopłacić (bo mamy podwójne opodatkowanie jeżeli masz etat i firmę). I przez to, zamiast dorabiać sobie na boku, siedzę na wykopie i ględzę. :/
@kukenkino: Smuci jedynie fakt, że ludzie komentujący pod artykułem w dalszym ciągu nic nie rozumieją. Albo może nie chcą zrozumieć bo mają zbyt roszczeniowe nastawienie do życia.
Same prawdy powtarzane od lat i kogo to obchodzi? Najważniejsze dla polityków to uzbieranie głosów a kto będzie najlepszy? Urzędasy, belfrowie, mundurowi i czym ich będzie więcej i czym więcej dostaną przywilejów i gwarancji tym chętniej zagłosują na utrzymanie status quo. Reszta, reszta ma na nich zasuwać, płacić podatki i być przekonanymi że tylko tak można.
Zaraz wyskoczą że jak ktoś chce to pracę ma, racja w dużych aglomeracjach ale zapominają o
@japewu: Policja nie ma specjalnych możliwości zwiększania poziomu przestępczości, a lekarze i farmaceuci też mają ograniczone możliwośc. Za to rząd i politycy są w stanie robić dowolnie złe rzeczy, byle tylko nie było za dobrze.
Autor nie zna podstaw ekonomii, tzn. zna, ale tej z połowy xix wieku. Bezrobocie jest endogeniczną (tzn: wynikającą ze struktury, organizacji) cechą wolnego rynku, a za próby opisania tego zjawiska było już kilka nobli. Pełne zatrudnienie nigdy nie zachodzi - w nowoczesnej (tzn. xx wiecznej...) ekonomii istnieje pojęcie naturalnej stopy bezrobocia. Dziwi bardzo, że autor o tym nie słyszał. Jak ktoś pomyślał, że to "socjalizm", niestety, pudło - autorem pojęcia jest Milton
Jednym z bardziej skomplikowanych spojrzeń na problem jest model Shapiro-Stiglitza - w sytuacji braku bezrobocia pracownicy pracują skrajnie niewydajnie, co jest racjonalnym zachowaniem, w końcu po zwolnieniu natychmiast znajdą inną pracę (z taką samą pensją - zapewniającą równowagę na rynku). Brzmi absurdalnie, bo sytuacja zakłada zerowe bezrobocie.
@koszernyrozum: Takie skomplikowane? Przecież Polacy przeżyli ten model w PRL-u. Brak bezrobocia, ale nikt nie pracuje wydajnie bo "czy się stoi czy się leży
@koszernyrozum: nairu wcale nie jest takie boskie i niepodważalne. nie każdy musi uważać szkołę neoklasyczną za świętą. też mnie zdziwiło brak nairu w tym artykule, ale gościu może skręca w stronę szkoły austriackiej.
Nie wydaję mi się żeby to było aż tak proste, po pierwsze odwołałbym się do rewolucji przemysłowej w Anglii kiedy to panował powszechny wyzysk pracowników, ponieważ nikt nie dobał o ich interesy chociażby ustanawiając płacę minimalną, ubezpieczenia etc. Jeżeli czegoś nauczyła mnie moja historyczka w liceum to aby nie łykać wszystkiego jak leci.
@JakSieNiePodobaToZdynki: Jeszcze 40 lat temu w Chinach był wielki głód w czasie którego zginęły miliony Chińczyków. A teraz ile można zarobić w Chinach? Miska ryżu to jest mit, który już od dawna nie jest prawdziwy. Najwięcej nowych aut kupuje się obecnie w Chinach. W ostatniej dekadzie zarobki Chińczyków rosły średnio o 12 proc. rocznie. Średnie zarobki w Chinach to obecnie 3,10 dol. za godzinę. No rzeczywiście bieda jak piszczy... Kilka lat
Komentarze (128)
najlepsze
Dwa przykłady:
Rząd Buzka, który po wprowadzeniu 4 reform (lepszy, gorszych, na pewno odważnych) przepadł w wyborach.
Rząd Tuska, który obiecywał także odważne reformy w 2007, i który szybko się z obietnic wycofał przeszedł jako jedyny rząd do drugiej kadencji.
Jeżeli
To była ironia :)
@karol3wr: i to jest chore.
Chciałem jako student otworzyć malutką firmę, abym mógł wystawiać faktury za wykonywanie stron internetowych (wiele firm i innych tego typu podmiotów, zrezygnowało z moich usług gdy nie mogłem wystawić fakturki). Czytam sobie jak to działa w Polsce - na początek masz zniżkę na ZUS, a później płacisz normalną stawkę... Tylko dochód firmy mojego typu byłby bardzo nikły, bo raz, że studiuję, a dwa nie zawsze miałbym klientów, więc nie
Zaraz wyskoczą że jak ktoś chce to pracę ma, racja w dużych aglomeracjach ale zapominają o
Życie polityków byłoby bardzo ciężkie bez tych wszystkich patologii związanych z biedą.
@koszernyrozum: Takie skomplikowane? Przecież Polacy przeżyli ten model w PRL-u. Brak bezrobocia, ale nikt nie pracuje wydajnie bo "czy się stoi czy się leży