Dziwne jest natomiast to, że jakiś piesek próbował w sądzie rolnikowi udowadniać, że jest inaczej. Po prywatnej zielonej trawce, placu czy ugorze to ja sobie mogę jeździć na fafnastym gazie i #%@$ mają do tego przepisy o ruchu drogowym, bo takowym moje prywatne podwórko nie podlega. To samo tyczy się zamkniętych/prywatnych imprez motoryzacyjnych (a taką przy odrobinie chęci może być każda). Inna sprawa, że regulamin imprezy
Nie rozumiem tego zdziwienia. Przecież to oczywista oczywistość. Tak samo jak można bez konsekwencji wsiąść za kierownicę samochodu po alkoholu na własnym podwórku...
@Drzamich: Masz racje. Pijani rolnicy powodują mnóstwo wypadków na polach i łąkach. Nie raz sami widziałem jak po pijaku kręcili drifty, palili gumę i robili wyścigi na ćwierć hektara.
Komentarze (97)
najlepsze
Dziwne jest natomiast to, że jakiś piesek próbował w sądzie rolnikowi udowadniać, że jest inaczej. Po prywatnej zielonej trawce, placu czy ugorze to ja sobie mogę jeździć na fafnastym gazie i #%@$ mają do tego przepisy o ruchu drogowym, bo takowym moje prywatne podwórko nie podlega. To samo tyczy się zamkniętych/prywatnych imprez motoryzacyjnych (a taką przy odrobinie chęci może być każda). Inna sprawa, że regulamin imprezy
@wielki_c0mputator: A szkoda, przydałoby nam się impreza w stylu "Zrób rundkę po torze a potem zrób kolejną po paru głębszych by zobaczyć różnicę".
Teraz policja będzie musiała dodatkowo sprawdzać czy delikwent wjechał na drogę publiczną czy nie - to jest szczyt głupoty.
Komentarz usunięty przez moderatora