Wpis z mikrobloga

Mirki tak sobie przeanalizowałem mój niedzielny, debiutancki półmaraton i wyszła mi ciekawa rzecz. W ogóle to zacznę od tego, że nie miałem podczas biegu nic do pomiaru czasu, telefonu, czy zegarka nawet, więc nie wiedziałem jakim tempem biegłem. Dopiero wczoraj zobaczyłem międzyczasy co 5 km i wyszło coś takiego:

pierwsze 5 km - tempo 4:55, kolejne 5 km - tempo 4:36, między 10 i 15 km średnio wyszło już 4:29/km, 15-20 km średnio 4:18/km a ostatnie 1097 m w 4:34 co daje tempo 4:10/km. I tak jak na 5 km byłem 1273, to skończyłem na 614 miejscu na ok. 3750 osób. Wy też tak macie, że bieganie negative split jest dla was naturalne i przyspieszacie na kolejnych kilometrach w miarę jak się organizm rozbuja czy biegacie na zawodach ze stałym tempem?

#bieganie #biegajzwykopem #polmaraton
  • 3
  • Odpowiedz
zawsze organizm potrzbeuje się rozgrzać by wejsc na maksymalny poziom, wiele osób tak ma, że kolejne kilometry pokonuje szybciej, chyba, ze jest sie tak ostro wytrenowanym by trzymac wyoski poziom cały czas.
  • Odpowiedz