Wpis z mikrobloga

Poszedłem sobie do fryzjera, bo irokez długi sie zrobił, po bokach też odrosty tak bardzo.

Ide bo @#!$%@? też musiał, obcieli go, siadam. Fryzjer się mnie pyta sie mnie:

- tak samo jak kolege?

- a czemu nie, dajesz

No i jak #!$%@?ł maszynką przy irokezie to sie tego odratować nie dało. I tak zostałem z irokezem.

Jakby kto szedł do fryzjera w indonezji to bez jednej z następujących rzeczy radzę nie iść:

- znajomość lokalnego języka, bo angielski dużo nie da.

- fotkami ludzi z fryzurą jaką chcesz mieć

- kija bejzbolowego

Ten ich inglish (indonesian english) to mnie kiedyś wykończy.

#gorzkiezale #oswiadczeniezdupy #friqnabali #indonezja #bali
  • 9