Wpis z mikrobloga

@xer78:

Ateisci są pewni nieistnienia jakiegoś absolutu? Nawet Dawkins stwierdził w jednym wywiadzie, że nie wierzy na 95% czy jakoś tak, także ateista twierdzący, że jest pewny, że nie istnieje żaden Bóg musi mieć nieźle wybujałe ego
  • Odpowiedz
@wielooczek: Skoro jesteś przekonany, że Bóg nie istnieje tzn. że wierzysz. Bo dowodów nie masz i nigdy nie będziesz miał. Tak samo jak ludzie wierzący w Boga.


@LibertyPrime: Wierzyć to przypuszczać ale nie mieć pewności. Nie zbiera się dowodów na nieistnienie czegoś.

Masz dowód na to, że nie istnieje człowiek o dziesięciu głowach?? Nie masz! Czyli istnieje! - Myślenie wierzących.

Nie masz dowodów na istnienie człowieka o dziesięciu
  • Odpowiedz
@LibertyPrime: Skoro jesteś przekonany, że wróżki i jednorożce nie istnieją tzn. że wierzysz. Bo dowodów nie masz i nigdy nie będziesz miał. Tak samo jak ludzie wierzący we wróżki i jednorożce.

twoja logika...
  • Odpowiedz
@neib1:

ale furtki nie zamknął, nigdy nie będzie 100% pewności i dawkins o tym doskonale wie.

W praktyce ja np. jestem pewien, że Bóg nie istnieje.


OK, ale choć ociupinka wiary w tym jest.
  • Odpowiedz
@LibertyPrime: K---a do tej pory lubiłem niektóre twoje posty w sumie większość, ale teraz to żeś z-----ł. Nie wierze w chrześcijańskiego Boga i w żadnego innego, bo po prostu nie ma na to dowodów to znaczy, że wierze w jego nie istnienie? W takim samym sensie wierze jak ktoś wierzy w Boga? Ja p------e przecież to się kupy nie trzyma. To jest robienie k---y z logiki motzno. I chciałbym zaznaczyć,
  • Odpowiedz
@JaroslaPolskeZbaw: Ale jest tak mała, że mniej pewny jestem np. teorii względności. Furtka nie jest zamknięta nigdy i z niczym. Nawet w najprostszych działaniach arytmetycznych nie jesteś nigdy pewny. 2+2=4 - nie masz na to 100% pewności, bo nie możesz np. wykluczyć, że kompletnie zwariowałeś i wszystko Ci się pomyliło, albo że co chwila lądujesz w innym świecie z inną matematyką, a nie pamiętasz świata poprzedniego.
  • Odpowiedz
@JaroslaPolskeZbaw: Na dobrą sprawę to bez znaczenia. Definicje wiedzy i wiary są dość chwiejne. Istotność ma to tylko przy gównoburzy, bo wierzący próbują w ten sposób wykazać hipokryzję ateistów jako tych, którzy przecież też w coś wierzą, a ateiści próbują tę definicję wykręcić tak, żeby się od wierzących jednak odróżnić.

Kiedyś sam o to bóldupiłem, a teraz mi to zwisa jak mi ktoś mówi, że wierzę w niestnienie Boga. W sumie wierzę w nieistnienie Boga - tak sam jak wiem, że nie istnieje. Whateva.

Natomiast z samej retoryki to fajny jest tekst, że niezbieranie znaczków to nie
  • Odpowiedz
@LibertyPrime:

Wilk akurat tutaj popełnił błąd logiczny, "brak wiary w istnienie A != wiara w brak istnienia A".

"ateizm to też wiara", tak jak łysy to też kolor włosów.
  • Odpowiedz
@JaroslaPolskeZbaw: Zrozum, że tak samo jak Ty jesteś pewny istnienia boga tak samo ktoś może być pewny jego nieistnienia. Ego czy nie ma tu nic do rzeczy. Równie dobrze twoją pewność o jego istnieniu można skwitować stwierdzeniem o wybujałym ego.
  • Odpowiedz