Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki. Dzisiaj bedzie o ostatnim bastionie telegrafu ktory okopal sie i dzielnie stawia odpor internetowi i telefonii komorkowej. Na razie zadziwiajaco skutecznie :) I o tym dlaczego amerykanscy strazacy nazywani sa "Jake"

Chodzac po ulicach Bostonu i okolicznych miast co chwile mozna natknac sie na "zabytkowe" czerwone skrzynki

Niektore stojace na wlasnych slupkach

http://forgotten-boston.com/publicsafety/firealarms/100_1387.JPG

Inne przymocowane do slupow elektrycznych albo budynkow

http://ww2.hdnux.com/photos/03/65/43/1005769/3/628x471.jpg

i te najladniejsze, z zamontowanymi na szczycie lampami gazowymi

http://www.bostonfirehistory.org/photofirealarmbox1373a.jpg

Czerwony kolor i napis "FIRE" dosyc jasno okreslaja przeznaczenie... alarm pozarowy.

Na poczatku myslalem ze to pozostalosci po systemie alarmowym ktore zostawiono bo raz ze fajnie wygladaja a dwa ze za duzo roboty zeby demontowac. Ale ciekawosc kazala mi sprawdzic na jakiej zasadzie to dzialalo... I tu pierwsze zdziwienie bo nie dzialalo a dzaiala do dnia dzisiejszego :) A wiec od poczatku...

Instalacje systemu rozpoczeto w roku 1851, na ponad dwadziescia lat przed wynalezieniem telefonu i jest to jedno z pierwszych praktycznych zastosowan telegrafu Morse'a (opatentowanego 4 lata wczesniej). No dobra... wiemy kiedy, wiemy po co to teraz pytanie jak to dziala...

Pociagniecie bialego uchwytu odslania dzwigienke

http://ww3.hdnux.com/photos/03/65/43/1005770/3/628x471.jpg

Nacisniecie dzwigienki zwalnia zapadke... a dalej to juz z gorki ;)

http://www.bostonfirehistory.org/photofirealarminternal.jpg

Dzwignia (1) zwalnia sprezyne (2) ktora napedza caly mechanizm w skald ktorego wchodza:

- widoczna po lewej stronie cewka z poruszajacym sie w srodku magnesem (i tu jak uczyli na fizyce w podstawowce... ruch magnesu w cewce daje nam prad)

- kolko z zabkami (3)

- klucz telegrafu (4)

Podczas obracania sie kolka, zabki popychaja klucz ktory zamyka obwod i wysyla sygnal. Kazde urzadzenie ma swoj wlasny numer i odpowiadajaca mu uklad zabkow na kolku. Widoczny na rysunku ma 5 zabkow / przerwa / 3 zabki / przerwa / 7 zabkow

wiec wysle sygnal:

----- --- ------- oznaczajacy urzadzenie 537

Po wykonaniu pelnego cyklu sprezyna jest znowu blokowana i urzadzenie gotowe jest do dalszej pracy.

Raz nakrecona sprezyna wystarcza na 4 alarmy a potem trzeba ja nakrecic.

Do nakrecania sluzy specjalny klucz w ksztalcie litery J ktory nosili przy sobie wszyscy strazacy... Od slow J-key nazywani tez "Jakes".

No dobra... ale w sumie to dlaczego system nie zostal przez tyle lat zlikwidowany skoro sa telefony komorkowe, internet, lacznosc radiowa itp itd? Przeciez jego utrzymanie kosztuje (kolo 2-3 milonow $ rocznie)

Otoz ma kilka zalet ktore nie pozwalaja mu umrzec:

- Jest niezalezny od przewodowych linii telefonicznych

- Moze dzialac bez zewnetrznego zasilania

- Jest odporny na przeciazenia sieci komorkowej

- Osoba zglaszajaca nie musi znac jezyka angielskiego (co wcale nie jest takie niespotykane)

- Zglaszajac nie musisz wiedziec dokladnie gdzie jestes

System podobno dobrze sprawdzil sie 11 Wrzesnia w Nowym Jorku gdy sieci komorkowe byly przeciazone, prad poodcinany i panowal ogolny chaos.

Dla stalych czytelnikow #podrugiejstroniebajora Ciag dalszy porownywania mieszkan dopiero w przyszly weekend bo w ten jedziemy sobie z rozowym paskiem do Nowego Jorku zazyc konskiej dawki kultury :)

#strazpozarna #ciekawostki #historia #usa #technologia #ciekawostkihistoryczne
  • 3