Wpis z mikrobloga

#halotupowstajesandrail #sandrail #samochody #offroad #buggy #motoryzacja #mechanika #buggybudujo

HALO? Tu powstaje sandrail!

Mam ciągle pewien dylemat:

- zostawiać 4WD - dołączaną oś i domontować silnik elektryczny szeregowo czy...

- wywalić doprowadzenie na oś tylną i zrobić zeń e-4x4, czyli RWD z niezależnym napędem na przód (stąd pytanie tytułowe)

W związku z drugim punnktem, postanowiłem raz jeszcze wrócić do tematyki napędu z zapytaniem w tej kwestii:

czy istnieje jakieś sprytne urządzenie do przenoszenia mocy w stronę odwrotną stronę, niż kieruje się wałek atakujący?

Sytuacja wygląda bowiem tak, że moc wychodzi ze skrzyni w kierunku klasycznym (na inną oś niż nad którą wisi silnik), lecz ma trafić do osi pod silnikiem. Obawiam się, że przekładnia 2WD>4WD fabrycznie montowana padnie prędko.

Czyli, żeby nie być pokrętnym:

SILNIK>>SKRZYNIA>>>>>urządzenie

MOST NAPĘDOWY<<<<<


Z racji ograniczonego czasu i ciągłych wyjazdów niezbyt znajduję czas na budowanie pojazdu w 3d, ale ile zdążam, tyle czynię. Wczoraj miałem chwilę na odpoczynek, to się plażą przeszedłem i sprawę przemyślałem.

Pojazd będzie bazowany na ramie Jeepa wraz z silnikiem, po prostu tam pozostanie wraz ze skrzynią. Między innymi dlatego, że ma on ramę samonośną, co sprawę z domocowaniem rur ułatwia. Obrócę tylko tył z przodem, obrócę most o 180st w osi obrotu wału doprowadzającego (dzięki propozycji jednego z wykopowiczów).


  • 23
  • Odpowiedz
Zdecydowałem się jednak na pozostanie przy napędzie 4x4. Jest w nim moc i duża praktyczność. Sądziłem, że wystarczy na moje warunki, ale jestem jednak zdania, że zdecydowanie nie.

Zostaję przy napędzie 4x4 z elektryką szeregowo, jako uzupełnienie luki, jaką ma każdy silnik spalinowy - prędkości 0-40 i obrotowe.

Zostaje znaleźć odpowiedni silnik elektryczny, który mógłby być podłączony do wału napędowego i miał dwa wyjścia mocy. Myślałem nad tym, by w moście zastosować przekładnię ślimakową, ale to by znacząco obciążało przód, a masa ma się rozkładać na środek i tył. No i takie mosty ślimakowe nie mają przegubów, tylko są sztywne.

Problem
  • Odpowiedz
Zdecydowałem się niemal na pewno na silnik V8 z Jeepa Grand Cherokee, bo jest krótszy niż 6cyl z Jeepa Cherokee. Myślałem o V6, lecz nie jestem w stanie znaleźć silnika na tyle trwałego i dobrze współpracującego z gazem ELPIDŻI. Wiem, wygląda to na pokrętną logikę... wiecie - no replacement for displacement ;)


@SPGM1903: 3.5 V6 z Pajero? Jest moc, wiem, że LPG przyjmują.

Który Jeep jest na ramie? Cheerokie chyba
  • Odpowiedz
@anonim1133: o, to też jest dobry pzykład. A jak wygląda, w opinii fachowców, skrzynia biegów, sprzęgło oraz dyferencjały? Oczywiściemsprawdzę sobie tą pozycję, ale proszę jeszcze o opinię, bo zntym autem nigdy nie miałem styczności :)

A rama jak rama - nie wiem czy następne generacje mają tą samą ramę, czy są to już ramy szkieletowe...
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Nie jestem specjalistą, ale o ile mi wiadomo to cziroki nie ma ramy, tylko zespawane z samonośnym nadwoziem podłużnice? Ale może czegoś nie wiem, jeepy to nie jest moja mocna strona :P

Szukałem swego czasu Pajero, więc czytałem co i jak. Z tego co pamiętam to nie ma problemów z benzyną(a diesla polecam:P). No i gaz to niemal obowiązkowo tam pchają, bo silniki na prawdę potężne to i piją
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Większość terentówek w mojej ekipie to Diesle, z czego 3 to Pajero 2.5tdi. Nurkowałem w rzekach, w bagnach - i nie tylko ja.

Diesel power ;)

Te silniki 2.5 podobno są wyjątkowo niezawodne - testuję ciągle ;)
  • Odpowiedz
@anonim1133: ciekawe... poważny kandydat.

A jeszcze spytam: czy utrzymanie sprawności technicznej dużo kosztuje? Chodzi mi głównie o części zamienne. Jeep pod tym względem bije większość terenówek na głowę, bo części na rynku są powszechnie dostępne i relatywnie tanie, jest też wielu ludzi, którzy Jeepy znają i nie trzeba daleko za specjalistami szukać.

Zakładam, że samochód ma być także łatwy do naprawienia, tj nie trzeba sprowadzać fachowców po magisterium z pojazdu
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Teraz o którym silniku mowa? O niepokonanym 2.5td?

Części jest masa i są tanie. Dostępne są oryginalne, zamienniki i masa używanych części.

Jestem biednym studentem, więc raczej bym zauważył jak by było drogo
  • Odpowiedz
@anonim1133: oczywiście na myśli mam silnik diesla.

Benzyniak, że tak powiem, mam już wybrany i byłby to właśnie 4.0 od Jeepa Cherokee XJ z automatyczną skrzynią. To, jak to jedzie, to aż się morda cieszy.

Ale miałem wieczny dylemat z silnikami diesla... Bo złożyły się na to dwa mity: japoniec jest drogi i diesla w wodzie trafi
  • Odpowiedz
4.0 od Jeepa Cherokee XJ z automatyczną skrzynią. To, jak to jedzie, to aż się morda cieszy.


@SPGM1903: Kumpel takim jeździł. Brzmiał pięknie, mocy brakować też nigdy nie mogło... Ojjj

diesla w wodzie trafi szlag? To benzynę Ci zaleje.

Ja mam Easy Select, do terenu wystarczy. Do bardziej cywilnych zastosowań lepsza była by SuperSelect, bo ma między osiowy dyferencjał (z blokadą oczywiście; w tych bogatszych wersjach zawsze była też blokada
  • Odpowiedz
Easy Select jest prostsze w budowie - aczkolwiek przyznam, że niestety nie znam zasady działania Easy Select, nie trafiłem nigdzie na opis, nie wiem dokładnie jak działa. Raczej trwały sprzęt ogólnie.

Ja mam manualną skrzynię, i na rozdzielaczu też jest "luz". Automatu nawet nie oglądałem, jestem negatywnie nastawiony do automatów jakoś...
  • Odpowiedz
@anonim1133:

czemu źle nastawiony do automatów :-) też byłem przeciwnikiem, ale głównie ze względu na brak trybu N w większości oraz drogie koszta naprawy. Ale "za" przemawiają:

dłuższa żywotność (mówię tylko o terenowych
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Dopiero teraz zauważyłem, że coś tam działasz. Jak szukasz automatu z fajnym silnikiem to polecam 4.0 V6 Ford Explorer z pierwszego rzutu. Łyka gaz, spalanie ~20l. Teren wiadomo, ile wlejesz tyle przepali. Jeśli uważasz, że XJ z 4.0 jedzie, to tutaj głowę ci urwie. Zawieszenie pancerne, zwłaszcza tylny most - fordowskie 8'8 cala używane w dragsterach. I pamiętaj: tylko cipy maja jeepy :)
  • Odpowiedz
@mrbj: ciekawe powiedzonko :P ciekawe też skąd takie wysnuto... rozumiałbym wzajemną nienawiść z racji inności i konkurencji.

Co do explorera, to widuję często przeróbki tego pojazdu na sandtrucki. Jest tex f150! choć rzadziej...

no i mam w związku z tym podstawowe
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Ulubione powiedzonko landroverowców :) Takie tam werbalne przepychanki na rajdach dla zabawy.

- jeśli chodzi o silnik forda to 300k km przelotu bez problemu, pochodzi z tej samej rodziny silników co cosworth

tylny most ciężko popsuć, przedni to nietypowy most i w usa zamieniają na sztywny jeepowski do większych wykrzyzy, może cię zainteresuję bo to tak naprawdę półosie z osłonami, sama głowa mostu to dana tak jak w jeepach no i najważniejsza jest na
  • Odpowiedz
@mrbj: biorąc pod uwagę gnilność landroverów, nie dziwię się, że jakoś muszą uracjonalniać swoje bóle z tym związane. Mechanicy mówią też, że diskowerka - matka żywicielka.

Cena naprawy pojazdu ma dla mnie znaczenie. Jeśli jednak można zastąpić daną część tańszą...

Martwi mnie elektryczne przełączanie trybów. Jestem batdzo sceptycznie nastawiony do takich rewelacji, chyba, że producent się postarał i zmontował to solidnie. Co nie jest częste, zwłaszcza przy pojazdach zwyczajnych.

Explorerów
  • Odpowiedz
@SPGM1903: Jeśli chodzi o te elektryczne przełączanie trybów to przy reduktorze jest po prostu elektryczny siłownik, równie dobrze możesz to zrobić ręcznie pod samochodem (co się zdarza, błoto tam włazi i czasami unieruchamia mechanizm), skrzynia natomiast jest klasycznie "na patyki". Jeśli chcesz koniecznie dużą benzynę, to zdecydowanie polecam jakąś V-ke. 4.0 to padlina, ciężkie duże i zero kultury pracy jak dla mnie. Wierz mi, przerobiłem tego trochę. Jeśli chodzi o
  • Odpowiedz