Wpis z mikrobloga

  • 16
Mirki i Mirabelki co ja odwaliłem to ja nawet nie wiem.

Moja Kobieta postanowiła, ze zacznie chodzic na basen, poniewaz nie za bardzo potrafi plywac i z dzieciństwa ma zle wspomnienia więc znalezlismy trenera ktory udziela lekcji w grupach 5-7 osobowych.

Na pierwszy trening mozna bylo przyjsc z osoba towarzyszaca, wiec wiadomo, ze pojade (swoja droga dawno na basenie nie bylem)

Przyjechalismy, ogarnelismy sie aby wejsc na basen.

Pare slow zamienilem z trenerem (fajny, spoko koles, taki smieszek).

Wchodze na basen a tam same Grazyny (lvl 40-50, troche przy kosci) no i dwoch Januszy (jako osoby towarzyszace).

Wszyscy czekaja na trenera, Janusze sypia #suchar 'ami na prawo i lewo i ogolnie #heheszki to mysle sobie tez cos zapodam, no to w-------m jak dzik w sosne w debowym lesie na srodku jeziora...

Uwaga cytat: "Jak panie wejdziecie do basenu to bd mozna rosol gotowac"

Moj #rozowypasek patrzy na mnie i sie podsmiechuje, natomiast widac bylo, ze cztery Grazyny obrazily sie na mnie.

#basen #truestory
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach