wpadła mi kiedyś w ręce przy okazji zgłoszenia do jakiegoś konkursu. myślę sobie, w-----ę się - pewnie jakiś prosty player dźwięku. jak zobaczyłem screeny to utwierdziło mnie w przekonaniu, że będzie źle.
otóż, nie:
- aplikacja ma kilka różnych dźwięków (grzechotka, dzwonki, klucze, bąbelki);
- jest sparowana z wychyleniami żyroskopu (niestety tylko w jednej płaszczyźnie ;)) w ten sposób, że delikatne ruchy powodują cichsze (i wolniejsze!) dźwięki, a intensywniejsze - głośniejsze i szybsze (i też systematycznie, a nie proste cicho-głośno), całkiem nieźle naśladując fizyczną grzechotkę.
same te dwa fakty czynią już z niej aplikację sensowną. tak, UI i ikona są do zmiany, ale teraz pomyślcie np. o modelu biznesowym: appka działa na reklamach odsłonowych, a klasyczny scenariusz jej użycia polega na... daniu telefonu do zabawy małemu dziecku. bezinwazyjny samograj. geniusz :D
@Surfer328: szczerze mówiąc, w tym kontekście problem dla mnie nie istnieje - dziecko w wieku docelowym raczej nie odpali samo tej appki, a sama appka dobrze udaje fizyczny odpowiednik. to nie jest jakaś absorbująca gra (bo dzieciak nie musi nawet patrzeć na ekran) - wtedy byłbym przeciwny.
@michalkosecki: Zrobić lepiej wyglądającego klona? E tam, lepiej zrobić coś, czego jeszcze nie ma albo jest, tylko tak złe, że aż proszące się o konkurencję ;)
@michalkosecki: Jest jeden podstawowy błąd, który zaważy na sprzedaży tej apki. Bo wiesz, małe dzieci, to małe dzieci. Większość rzuca swoimi zabawkami na lewo i prawo. Ciulato tak rozwalić grzechotkę za półtorej kafla, bo żal było kupić taką fizyczną za 20zł, albo dać klucze krzykaczowi. :)
@michalkosecki: Tak czy inaczej chętnie zrobiłbym coś dla #bojowkawindowsphone, więc jeżeli któryś z mirkowych developerów potrzebuje grafik, to zapraszam do kontaktu :)
tutaj jest link do aplikacji Grzechotka:
http://www.windowsphone.com/en-us/store/app/grzechotka/97bf965a-0e27-44be-a32b-a6109f120667
wpadła mi kiedyś w ręce przy okazji zgłoszenia do jakiegoś konkursu. myślę sobie, w-----ę się - pewnie jakiś prosty player dźwięku. jak zobaczyłem screeny to utwierdziło mnie w przekonaniu, że będzie źle.
otóż, nie:
- aplikacja ma kilka różnych dźwięków (grzechotka, dzwonki, klucze, bąbelki);
- jest sparowana z wychyleniami żyroskopu (niestety tylko w jednej płaszczyźnie ;)) w ten sposób, że delikatne ruchy powodują cichsze (i wolniejsze!) dźwięki, a intensywniejsze - głośniejsze i szybsze (i też systematycznie, a nie proste cicho-głośno), całkiem nieźle naśladując fizyczną grzechotkę.
same te dwa fakty czynią już z niej aplikację sensowną. tak, UI i ikona są do zmiany, ale teraz pomyślcie np. o modelu biznesowym: appka działa na reklamach odsłonowych, a klasyczny scenariusz jej użycia polega na... daniu telefonu do zabawy małemu dziecku. bezinwazyjny samograj. geniusz :D
#msboners #bojowkawindowsphone
a na serio appka chyba na dzień dobry wymusza działanie w tle itp. więc jest to super obsłużone :)