Wpis z mikrobloga

@apaczacz: spokojnie. Mój syn, rok od twej córy starszy, idzie do pokoju się bawić. Po dwudziestu minutach wraca, siada koło mnie i patrzy mi w gazetę.

-coś by pan chciał?- pytam

-zielka (żelka - cukierka)

-a zawału dostanę jak zobaczę pokój? Nic t nie wybuchło?- a nadmienię, że jest na etapie budowania z lego fortecogarażozamków i łączenia tego z zestawami Hot Wheels. Wychodzi jeden wielki burdel.

-tato, tylko się bawiłem.

-ok,
@apaczacz: eh, moja siostra to złoto. Trzy lata ma a już biega po mieszkaniu i sprzata. Wcale bez zadnego przymusu sama łapie ścierke i gdzie siegnie tam wyczysci, od niedawna wyrecza mnie tez z wychodzeniem z psem. Jednak to prawda że słowianki najlepsze żony, już zazdroszcze jej przyszłemu hjusbandowi :3
@Supercoolljuk2: Serio? Podsł#!$%@? mnie? Nie zdrabniamy, a 90% kolegów z przedszkola w co drugim słowie zmiękcza bądź nie umie powiedzieć choćby "brwi"- jeden z najlepszych testów na dziecięce słownictwo. Niby krótkie i proste, a łamiące mały język.
@Supercoolljuk2:

“tylko rodzice mówią tym skretynialym dialektem i uczą dzieci“

Weź poczytaj o kształtowaniu się mowy dzieci w fazie rozwoju. Jakiś portal logopeda . pe el polecam