Wpis z mikrobloga

Niespełna 3 lata temu (pamiętam dobrze, bo było tuż po premierze #skyrim i grałem motzno) usłyszałem dzwonek do drzwi. Troszkę się poirytowałem, bo smoki same się nie zabiją, a tu dzwonią i dzwonią. No cóż, pomyślałem, że może jakiś wędrowiec potrzebuje pomocy, więc z bólem spauzowałem grę i otworzyłem drzwi. Moim oczom ukazała się uśmiechnięta para i już wiedziałem, że to wysłańcy Alduina: #jehowi . Skurczybyki odebrali mi moc bo nawet FUS RO DAH nie zadziałało. Przedstawili się, ja niestety również wyjawiłem im swoje imię. Mówią, że mają dla mnie questa, ale potrzebują troszkę czasu na przedstawienie szczegółów. Ja na to, że w daleką podróż zaraz muszę się udać i czasu nie mam. No to do widzenia i następnym razem porozmawiamy. Rad wróciłem do pochłaniania smoczych dusz i grindowania kowalstwa.

O całej sprawie praktycznie zapomniałem, a dzisiaj w domu mówią mi, że byli jehowi i pytali czy jest Robert. Co oni kurna jakiś rejestr mieszkańców prowadzą?

Tak więc uważajcie Mireczki i pamiętajcie, że obieg jehowych w przyrodzie wynosi ok 35 miesięcy.

#coolstory #truestory
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach