Wpis z mikrobloga

Nie lubie chodzic do fryzjera, gadac na sile, odpowiadac na pytania


Ciezko mi sie rozmawia z kobietami.

W lato gadka: o chodzi pani w rozpuszczonych nie goraco pani? Ale geste wlosy.

W zime: nosi sie czapki, swetry to sie wlosy niszczo.

I to mycie glowy w tej "umywalce". Krepuje sie strasznie. Nie jestem typem czlowieka, ktory potrafi szybko zlapac z kims kontakt, szczegolnie widzac tego samego fryzjera raz na 3,4 miesiace

#niepopularnaopinia #rozowepaski #fryzjer #gorzkiezale
  • 39
  • Odpowiedz
@Maryjanna: Ja u mojego fryzjera spędzam 1h 15min

Jest to męski, podkreślam męski fryzjer. Gadamy z ziomeczkami (właściwie wsyzscy over 50lvl) na wszystkie męskie tematy (sport, motoryzacja, polityka) i czujemy dobrze żabka. Musisz sobie znaleźć damskie odpowiedniki
  • Odpowiedz
@Maryjanna: ja nie rozmawiam. Mówię tylko jak potem cisza, a jak ona coś to ja tak/nie.

Kiedyś chodziłem do takiej która gadała cały czas i jakieś głupie komentarze dawała, myślałem że mnie szlag trafi.
  • Odpowiedz
@Maryjanna: ja nie wyobrażam sobie chodzenia do faceta fryzjera, wolę gdy dotyka mnie płeć przeciwna ;)

A i gadki to kwestia osoby - mi trochę zajęło zanim znalazłem pasującą fryzjerkę
  • Odpowiedz
@Niedowiarek: @Maryjanna: No właśnie sęk w tym, że włosy mam krótkie, a ścinam na jeszcze krótsze. Z tym, że nie jest to "5mm na jeża" tylko normalna fryzura. Cały szkopuł tkwi w tym, że zarówno fryzjer jak i wszyscy dookoła są starzy i się im nie spieszy xD 15 min spędza nad uchem poprawiając i poprawiając, non stop sobie gaworzymy. Potem jeszcze 15minut operowania brzytwą, milion poprawek xD
  • Odpowiedz