Wpis z mikrobloga

#januszebiznesu #gospodarka #polska #edukacja

Ostatnio przyszedł mi do głowy pomysł, iż studenci, którzy ukończyli publiczną szkołę wyższą, pracując za granicą dłużej powinni być zobowiązani, aby oddać za nauczanie. Stawka mogłaby być wyliczana na postawie sredniej stawki studiów, w kraju, w którym przebywają.

Wiem, że trzebaby było określić dokładniej co znaczy "dłużej pracować".

Wiecie, czy ktoś to gdzieś testował? A jeśli nie, to dlaczego to jest głupie? ;)
  • 43
  • Odpowiedz
@kondiz: Ja byl bym za tym, aby studia byly platne plus wysokie stypendia. Czyli studenci o najwyzszej sredniej, nie placa, reszta placi mniej lub wiecej. To bylo by o wiele zdrowsze. No i uczylo by ludzi pracy. A tak to misiek/miskowa tlucze te 5 lat, czesto tylko tak zeby przetrwac a potem wychodzi na rynek pracy i chce zarabiac 15KPLN.
  • Odpowiedz
@Prince_Prospero

Ależ to nie jest szantaż. Po pierwsze możesz od razu studiować za granicą, jeżeli chcesz wyjechać. Po drugie to wcale nie powinny być jakieś abstrakcyjnie duże kwoty, o ile będziesz pracować w wyuczonym zawodzie. Jak ktoś studiuje, żeby przedłużyć sobie dzieciństwo, a potem wyjeżdża na zmywak to jest to marnotrawienie pieniędzy, za które powinień zapłacić.

@
  • Odpowiedz
@Szarlejowiec: Ja też płacę. I co teras? Dlaczego w takim razie po pobieraniu publicznej nauki za cały okres życia przez daną osobę można uznać jej wyjazd za w porządku? Ona już nie będzie dorzucała się do systemu, do którego ja czy Ty dorzucać się będziemy cały czas.

Łatwo można rozwiązać ten dylemat wprowadzając opłaty za naukę, przynajmniej wyższą. Ewentualne bony, które należałoby opłacić w określonych sytuacjach.
  • Odpowiedz
@Szarlejowiec: @Blazejdetka: Jakto nie są darmowe?

Ja przez cały studia nie płaciłem nic, dodatkowo otrzymywałem wysokie stypendia i wiele moich znajomych w takiej samej sytuacji po prostu wyjechało za granicę by zarabiać o wiele większe pieniądze.

Podobnie jak na wykopie wiele osób uważa by osoby pobierające zasiłki musiały je odpracować, tak samo za naturalne uważa się, że osoby konczące studia odpracowywują je w wyższych podatkach z bardziej płatnej
  • Odpowiedz
Dlaczego w takim razie po pobieraniu publicznej nauki za cały okres życia przez daną osobę można uznać jej wyjazd za w porządku? Ona już nie będzie dorzucała się do systemu, do którego ja czy Ty dorzucać się będziemy cały czas.


@Baron_Al_von_PuciPusia: Bo mamy system jaki mamy (czyli mocno taki sobie). Wyjazd za granicę przestałbyś uznawać za niesprawiedliwy (?! wobec kogo tak nawiasem?), gdyby pobierać przez całe życie naukę w szkołach
  • Odpowiedz
Wyjazd za granicę przestałbyś uznawać za niesprawiedliwy (?! wobec kogo tak nawiasem?), gdyby pobierać przez całe życie naukę w szkołach prywatnych?


@Szarlejowiec: Skoro społeczeństwo nie opłaca Twojej szkoły to chyba oczywiste, że jest to w porządku.

Natomiast w obecnym systemie to nie rodzicie opłacają studia tylko właśnie społeczeństwo więc warto by głośno powiedzieć, że każdy kto pobierał naukę w szkołach publicznych ma pewien dług w stosunku do społeczeństwa.

Bo
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: okej, to teraz jak krążymy przy niesprawiedliwości - powiedz mi, czy bardziej niesprawiedliwy jest wyjazd za granicę po zakończeniu studiów, czy bycie dresikiem, na którego obowiązek szkolny łożymy kasę, a on do 18 roku życia nie kończy podstawówki
  • Odpowiedz