Wpis z mikrobloga

#vilszkocja #szkocja #emigracja

Daawno nie pisałem, w sumie to mi się nie chciało, nie wiem czy ktoś to czytał czy nie :P. Także po dłuższej przerwie postaram się pisać w miarę regularnie.

Obecnie pracuję jako vehicle progresor w salonie Skody/Seata. Pracy jest sporo, masa maili, jeżdżenia, papierkowej roboty. Kasa troszkę lepsza niż na warsztacie, ale obowiązki o wiele większe. Aczkolwiek nie narzekam ;). Obecnie szukam dla siebie jakiegoś nie drogiego auta + będę starać się przeprowadzić poza miasto (ceny za mieszkanie w mieście masakryczne :()

W pracy robię z prawie z samymi Szkotami/Anglikami. Polak jest jeden na warsztacie i jeden valeter. Generalnie języka uczę się cały czas, łapię nowe słowa głównie te slangowo szkockie :P

Niedługo miną mi dwa lata na emigracji :(, trochę smutę, ale życie toczy się dalej ;)
  • 10
@vilgee:

A reszta, to naprawdę albo patalogia, albo cebula do potęgi entej, gdzie wstydzę się za nich :/


Normalka, tak jest wszędzie za granicą dobre 80% Polaków na emigracji to typowa cebula. Dlatego trzymaj się zdala od Polaków i w miarę możliwości nie ujawniaj swojego pochodzenia. Nie potrzebnie sobie zrobisz wstyd, lub komplikację. Powodzenia( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tutaj za wielu ich nie mam bo #patologia spora, heh :)


@vilgee: Nie ma przymusu zadawania się tylko z Polakami. Przyjaźnij się normalnie z Brytolami i Szkotami na poziomie to nie będziesz musiał się ograniczać i robić specjalnej selekcji. Wiadomo niestety ,że z Polski wyjechali głównie Ci którym było tu niedobrze i sobie nie radzili.