Wpis z mikrobloga

@Pachlak: Ja miałem kiedyś taką sytuację we Wrocławiu: zagadała mnie z kumplem jakaś pani w średnim wieku z nastoletnią córką. I mówią, że mąż im się zgubił, że poszedł gdzieś tu zaparkować koło Rynku, ale nie wie na jakiej jest ulicy. No i nawijają nam coś, a za cholerę nie możemy skumać gdzie to jest. W końcu przejmujemy telefon i kumpel zapisuje na karteczce to co mu tam literuje kolo w