Wpis z mikrobloga

Do tej pory myślałem, że ta akcja z hot-nie-dogami na orlenie to taki trochę fejk - w sensie, że to tylko zadyma w necie i nic więcej. Ale! Wczoraj późnym wieczorem, stoję akurat na orlenie po akurat hot doga z największą parówą (jedyna dobra rzecz na orlenie), i na własne oczy widziałem jak jakaś dziewczyna w podartych ubraniach p--------a coś obsłudze o sojowych parówkach.

Czy te wszystkie #wege to delikatnie mówiąc (żeby nie powiedzieć

zjeby
) takie dziwaki? Ok, ktoś chce żreć trawę, jego życie, jego żołądek, jego wybór. Róbta co chceta. No ale skoro ktoś decyduje się aby żreć trawę i mimo to chce jeść parówki, kotlety i inne MIĘSNE potrawy/rzeczy/etc to czemu nie stwierdzi "p------e to jedzenie trawy" i nie zje normalnego kotleta/parówki/itp? Tylko bawi się w takie durne substytuty? I po co takie oszukiwanie samego siebie? I irytowanie wszystkich innych w około...

No kurde, albo trawa albo parówki. #tylkoparowki #bobezkotletaniemazycia #przemysleniazdupy
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach