Wpis z mikrobloga

No to po pożegnaniu. Od rana humor miałem wisielczy. Przytachałem ze sobą do pracy dwa ogromne ciasta na poczęstunek. Z każdą kolejną sprawą czułem że nieubłaganie kończy się moja przygoda w rodzinnym. ~170 wokand w ciągu 1,5 roku (bez 6 dni). Jest mi w #!$%@? źle bo nie spodziewałem się, że człowiek przez tak w sumie krótki czas może się przywiązać.

Nie spodziewałem się aż tak miłego gestu ze strony koleżanek, kolegów i sędziów z wydziału. Przyszli wszyscy, nawet Ci którzy byli na urlopie się pożegnać. Dostałem od mojego sędziego powerbank, od szefowej książkę "Niezwykli klienci Temidy" oraz od koleżanek i kolegów książkę "Mag" i butelkę wina. Obie książki z dedykacją. Niewiele brakowało a bym się rozkleił... Niby będą nas dzieliły tylko 4 piętra ale jednak to daleka droga.

Od środy przygoda w karnym. Poznałem już dzisiaj różowe paski z którymi będę dzielił gabinet. Dowiedziałem się u którego sędziego będę protokołował. Mam lekką spinę ale ogarnę myślę ;) W czwartek podobno pierwsza wokanda więc czekajcie na jakieś story :D

#sadowehistorie #pracbaza #sadstory
  • 6