Wpis z mikrobloga

@diagnoza: Na piekiel;nych była taka historyjka, w której pracownica marketu opowiadfała jak to jakis ukrainiec zapytał sie jej, ktory środek do zmywarki jest lepszy. Odpowiedziała, ze nie wie, nie ma zmywarki. A facet w szoku: "to jak pani zmywa naczynia?". Babke zatkało i nic nie odpowiedziałą. Po fakcie sobie uswiadomiła, ze mogła własnie odpowiedziec "po co zmywac? po prostu nowa zastawe kupuje"

:)
@diagnoza: Może tak wychodziło taniej. Woda, ludwik przecież za darmo też nie są, a do tego trzeba doliczyć swój czas pracy, a wiadomo, że czas to pieniądz, jeżeli ceni swoją pracę wysoko to pewnie uznała, że taniej będzie kupić ot po prostu.
@Cubensis: i to jej zasugerowałam skoro umycie paru szklanek czy talerzy stanowi tak wielki problem, fuknęła i poszła.

@k__d: nie zarabia, wkurzają mnie strasznie jej graty walające się po całym mieszkaniu. dziewucha nie ma totalnie wyczucia. ostatnio znalazłam zasyfiony talerz w łazience [sic!]

@Mehqods: i sam przyznaj, lepiej jest na bieżąco zmywać. na początku ustaliłyśmy jasne zasady, każda sprząta po sobie, ja nie zamierzam jej brudów tykać.
@diagnoza: dość późno trafiłem :( ale może jeszcze się przyda mój patent: bierzesz worek na śmieci, pakujesz brudne gary, stawiasz na korytarzu. Albo ścielisz komuś łóżko jego syfami (ja używałem tylko pierwszego)