Wpis z mikrobloga

Nareszcie Risen skończony. 17,5h na liczniku, nie zrobiłem całej wyspy Demon Hunterów bo już mi się nie chciało, reszta na 90% zrobiona bo pewnie wszystkich NPC nie znalazłem.

Ogólnie koniec mi się nie spodobał. Całą Wyspę Kości przelatałem na papudze- jakbym miał wybijać każdego potwora którego mijałem i jakbym miał się bawić w tej wieży tak jak w G1 zamiast wygodnie podlecieć papugą do ostatniej dźwigni to by mi pewnie zeszło z 2h dłużej. Walka jako Guardian to jakaś patologia- ustawiamy się tak, żeby mieć przed sobą wszystkich przeciwników przed sobą, 4xLPM i do następnej grupy. Jedynie z tymi stworami przypominającymi cieniostwory (soul eaters?) trzeba się dłużej pobawić. Jako DH pewnie trzeba biegać z początkową bronią na najwyższym poziomie trudności żeby było jakieś wyzwanie.

Fabuła i dialogi jak już pisałem są świetne, i chociażby dla nich warto przejść grę. Trochę jest dziur w historii, niewykorzystanych wątków itd, ale ogólnie jestem zadowolony. Jedyne czego mi brakuje to tzw chain questów- kilka ich jest, ale niektóre zadania aż prosiły się o ich wyjaśnienie albo przedłużenie. Większość misji to zabij/przynieś, ale były też takie w których trzeba było się nabiegać żeby zdobyć jakąś informację. Niektóre kwestie z dialogów na dłuuuugo zapadną mi w pamięć (bananowy kompas, mag wysyłający gnomy żeby doręczyły komuś błyszczące kamienie i ogólnie cała jajcarska Wyspa Złodziei) co rzadko się zdarza ostatnio.

Mechanika walki by mi się spodobała gdyby poprawili kilka rzeczy. Już mam powyżej uszu #!$%@? typu Wiedźmin 2 gdzie dopiero na wyższych poziomach trudności trzeba robić coś innego niż ciągłe napieprzanie LPM i od czasu do czasu unik. Gdyby nie teleportujące się stwory i balans w szybkości animacji to mielibyśmy system walki identyczny z pierwszym Gothikiem. A tak mamy Gothic 3- niby na niektórych obszarach są jakieś potężniejsze potwory, ale jedyna różnica między nimi a słabszymi to ilość czasu jaką musimy poświęcić żeby je zabić. Kompletnie żadnego wyzwania, przez co walki bardzo szybko zaczynają nudzić.

Rozwój postaci jest spoko, ale jedno mnie irytowało. Na początku jest masa skilli które chciałoby się kupić, a pod koniec gry ma się te kilkanaście tysięcy złota i nie ma na co ich wydać. Brakowało mi też rozwoju walki- oglądanie tych samych 3-4 animacji ataku nudzi się po kilku godzinach, szkoda że nie skopiowali systemu z G1/2 i R1- ulepszanie skilla walki dodaje/zmienia sekwencje itd.

Optymalizacja jest chyba bardzo dobra. Przez całą grę miałem 63-66fps na maksymalnych ustawieniach (GTX 770) niezależnie czy kładę się spać czy napieprzam kulami ognia w przeciwników. Żadnych chwilowych spadków, przycięć itd.

Z rzeczy poza samą grą nie podobają mi się Day 1 DLC które były też w drugiej części. Zwłaszcza, że Fog Island ma moim zdaniem najlepsze questy i najlepszy legendarny przedmiot (+10% glory).

Podsumowując te moje wypociny to dałbym 7/10. Gdyby nie nużąca walka i trochę bardziej rozbudowane questy to byłaby to dla mnie gra idealna.

#risen #risen3 #kazakgrawgre
  • 1
@Kazak77: 17h? Ja mam 21h i właśnie się zastanawiam do kogo dołączyć - czyli spodziewam się zakończenie drugiego rozdziału. Łaziłem wszędzie, sprawdziłem każdy zakamarek.