Wpis z mikrobloga

Drodzy Mircy i Miroldzi.

Krótke #truestory z #policja w roli głównej.

Duchota, upał, żar. Porno i dusno, to kupiłem sobie coś przezajebistego na tą porę, czyli kwas chlebowy, ewentualnie podpiwek. Produkt w butelce jak Grolsch, na taki kapselek z metalową dźwignią.

Ide se, ide pod krawatem do familoka i zatrzymuję się, wygrzebuję ten kwas z plecaka i duldam sobie w najlepsze. W tym czasie widzę, jak panowie niebiescy się zatrzymują węsząc spożycie alkoholu w miejscu publicznym. Koniec picia, zbieram manaty i idę dalej wiele się nie przejmując. A ci mi drogę zajeżdżają z takim tekstem:

no, to chyba mineralna nie była, nie?


- no pewnie, że nie, bo to kwas chlebowy, psze pana.

serio? a co to?


- no to jest wywar z jęczmienia i pszneicy albo chmielu i słodów, zależy od producenta. Ostatnio dość modne i osobiście polecam #obolon.

ooo, nie słyszałem o tym nigdy (zaciekawienie)


ale alkoholu nie ma? - pyta drugi

- nie ma

a to dobrze, dobrze... Miłego wieczoru zatem!


W policji pracują też normlani ludzie, choć czuć, że wielu ma przeprane mózgi i szukają szansy na poprawienie statystyk...
  • 1