Wpis z mikrobloga

@tony-rocky-1238: No nie wiem... te młodziki z SS miały totalnie wyprane mózgi. Oni tworzyli swoją własną moralność. Jeśli nawet któryś by się odważył sprzeciwić rozkazom przełożonych, to wylądowałby albo na Froncie Wschodnim, albo przed sądem wojskowym. Służba w SS była największym zaszczytem. Dodatkowo, wszyscy ci młodzi i biedni podczas kryzysu widzieli w tym szansę by podnieść swój poziom życia, nie ważne jakim kosztem. Rozkaz to rozkaz. Dla SSmana zabicie nie-aryjczyka równało
@stahs: DLACZEGO TACY GOŚCIE ZE ŚWIEŻĄ, SCHŁODZONĄ LEMONIADĄ NIE CHODZĄ PO MIASTACH W UPAŁY?

Jesteśmy zmuszeni do kupowania napojów w butelkach w sklepach, nie kupisz tam świeżej lemoniady bo się za szybko psuje. Ale taki koleś kilka takich zbiorników chłodnej lemoniady (chłodzona lodem) bez problemu opchnąłby podczas jednej dniówki, a więc nie ma problemu z jej świeżością. A lemoniada to doskonałe źródło łatwo wchłanialnej witaminy C.
@Mordeusz: bo to się nie opłaca. Szklanka by kosztowała przynajmniej piątaka. Większość pójdzie do sklepu po colę z lodówki. Wielka szkoda, że Tymbark nie robi już lemoniady na dużą skalę, a tylko dla biedry.