Wpis z mikrobloga

@bunny_: Tak z ciekawości, bo się nie znam kompletnie, a właśnie się zastanawiałem. Rozumiem, że tego typu fryz wymaga jakiegoś specjalnego układania, co rano przed lustrem z jakimiś kosmetykami itd.? Nie można po prostu wstać rano i żyć? ;)
  • Odpowiedz
@jamtojest: Nałożenie pasty na głowę zajmuje mi 7 sekund. Rano robi się takie rzeczy jak mycie zębów, układanie włosów itp. Nie uważam, żebym nie żył, albo żeby moje życie było gorszej jakości od życia tych, którzy tego nie robią :)
  • Odpowiedz
@jamtojest: Tak, ale żadne tam pedalskie pół godziny przed lustrem. Kupujesz pastę do włosów za 10 zł w rossmanie, ogarniasz stylówę i wychodzisz na miasto. Różowe paski piszczą, samce uciekają z drogi, a kierowca autobusu bije brawo. Więc, tak, warto.
  • Odpowiedz
@bunny_: @Hahazard: No dobra, a np. idę na basen albo na plażę, albo intensywny trening i co? Jak to wygląda po zmoczeniu i wyschnięciu? No i czy to wytrzyma cały dzień, czy trzeba potem poprawiać, albo jakoś bardzo mocno uważać żeby przypadkiem nie dotknąć albo żeby wiatr nie zawiał ;)

Pytam, bo sam się grubo zastanawiam nad jakimś nowym cięciem, ale nie znam się na tym i trochę mnie przerażają
  • Odpowiedz
@jamtojest: Moja fryzura jest podobno do tej ze zdjęcia, tylko wygolenie mam dłuższe. Wstaję rano, wcieram pastę we włosy, czochram je ręką i nic nie robię przez cały dzień. Czasami przeczeszę głowę ręką. Wiatr wieje, gram w siatkę, biegam, nie oszczędzam się i jest ok. Pasta nie usztywnia 'na stałe'. To takie elastyczne utrwalenie, nadaje faktury i nie swieci się jak brylantyna u cygana. Jak idę na basen czy na plażę,
  • Odpowiedz
@jamtojest: Wczoraj biegałem i złapała mnie duża ulewa. Wtedy z fryzury nic nie zostaje, wiadomo. :) Ale jeśli masz normalny dzień typu szkoła/praca/miasto to spokojnie dobrze ogarnięta fryzura utrzyma Ci się do wieczora. Właśnie pasta jest o tyle fajniejsza od żelu, że nie kleją Ci się ręce jak przypadkowo się podrapiesz po głowie.

Skoro się wahasz to polecam zaryzykować. :) Ostatnio po wielu latach golenia się u osiedlowej karyny za 15
  • Odpowiedz
@Hahazard: Ja właśnie też planuję wizytę u jakiegoś lepszego włosmena i liczę na to, że coś mi doradzi i uświadomi w pewnych kwestiach ;) Tak naprawdę dużego wyboru akceptowalnych dla mnie fryzur to nie ma, myślę że skończy się na czymś typowym, czyli po bokach krótko, chociaż nie aż tak krótko jak na tym zdjęciu, a na górze dłużej, tylko męczy mnie kwestia tego układania ;) Zobaczymy, trzeba będzie zaryzykować.
  • Odpowiedz
@jamtojest: Pójście do fryzjera to żadne ryzyko. Ryzyko jest wtedy, kiedy po pijaku golisz sobie jeden bok bez żadnej końcówki maszynką kumpla, a potem wyrównujesz do niego drugi, bo uświadamiasz sobie, że sam nie wiesz co #!$%@?łeś..


ah, ta dzisiejsza noc..

  • Odpowiedz