Wpis z mikrobloga

Opowiem Wam Mirki takie trochę #coolstory ale nie dotyczące konkretnej sytuacji. Będą to raczej wspomnienia z dzieciństwa dotyczące stania w kolejkach w sklepach. Głównie spożywczych. Zainspirował mnie ten wpis: http://www.wykop.pl/wpis/8823692/stoje-w-kolejce-w-sklepie-przede-mna-starsza-para-/

No więc. Urodziłem się w 1984r. więc liznąłem troszkę absurdów poprzedniego ustroju. Kolejki w sklepach były jednym z nich. Gdy byłem już całkiem rozumnym dzieckiem i chodziłem z mamą na zakupy (zabierała mnie bardzo często od maleńkiego, często obsługiwano ja dzięki temu poza kolejnością ale nie o tym) miałem okazję obserwować przeróżne zachowania ludzi.

Był już czas gdzie półki sklepowe zapełniały się pokaźna ilością towarów ale kolejki były ciągle czymś normalnym. Zawiązywały się komitety kolejkowe i hasła typu "pan tu nie stał" itp. były codziennością. Teraz słów kilka o mojej mamie. Zawsze była bardzo ładną i zadbaną kobietą (i mówię to całkiem obiektywnie, nie dlatego, że jest moja mamą). Wysoka, zadbana blondynka, dobrze ubrana z małym chłopcem. Człowiek na pierwszy rzut oka łagodny i godny zaufania. Nie sprawiający problemów, nie awanturujący się :) Jak można się domyślić często ludzie mylnie oceniali sytuację i chcąc ją wykorzystać bezczelnie wpychali się przed mamę. Nie tylko w sklepach, także w środkach komunikacji miejskiej. Zero skrupułów. Próbowano ją przepychać łokciami, obrażać, ignorować itp. Pamiętam co najmniej kilkanaście takich sytuacji w których uczestniczyłem jako małoletni widz. Jednak ludzie ci nigdy nie mogli się spodziewać z jakim odzewem się spotkają.

Co do wyglądu mojej mamy to tak jak pisałem. Wysoka jak na kobietę ponad 180cm wzrostu ale nie tylko.

Wychowała się na wsi i posiadała coś takiego jak szeroko pojęta krzepa :) Wrodzony brak strachu i za wszelką cenę potrafiła walczyć o to co jej się należy. Tak więc wyobraźcie sobie minę kobiety w średnim wieku typu "kulka" (gruby moher) jak najpierw wpycha się przed nas nie reagując na zwrócenie uwagi przez moją mamę gdy nagle zostaje wypchnięta z kolejki za fraki i zwyzywana od krowy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co ciekawe zazwyczaj gdy tłum gapiów zdążył połapać się o co chodzi wspierali mamę i agresor obrywał ze zdwojoną siłą.

Gdy ktoś przekroczył granicę mama nie miała zahamowań, wytaczała najcięższa artylerię. Leciały przekleństwa (i to niekiedy takie, że ludzie gęby otwierali ze zdumienia). Była jak lwica walcząca w obronie swoich młodych, istna torpeda. Co najmniej dwóch facetów dostało z liścia, a jeden pamiętam jak upadł w autobusie i chciał doskoczyć do mamy ale pasażerowie zapobiegli, kierowca znał mamę (mama była motorniczą) otworzył drzwi i gość wylądował na chodniku wyrzucony przez pasażerów! Poszło o to, że tak wpychał się przy wsiadaniu, że nie dość iż popchnął mamę to jeszcze ja uderzyłem głową w poręcz. Ogólnie tamte autobusy były niebezpieczne do wsiadania ale to inna kwestia już. Była taka od zawsze, odkąd pamiętam. Obecnie jest na emeryturze ale gdy jeździła została kiedyś uderzona przez 20 letniego szczyla, którego próbowała obudzić przed zjazdem do zajezdni. Wsiadła na niego tak bardzo, że chyba by go zatłukła gdyby nie interwencja wracającego akurat z pracy mężczyzny, który wskoczył przez jedyne otwarte drzwi. Gnój na rozprawie miał tak podbite oko, że nie było widać gałki ocznej.

Mam coś po niej. Gdy ktoś próbuje mnie poniżyć, bezprawnie narusza moją przestrzeń osobistą w chamski sposób. Nie szanuje mnie lub atakuje bez powodu to nie patrzę na konsekwencje. I powiem Wam coś Mircy kochani. Takie podejście pozwoliło mi wielokrotnie na tzw. awans społeczny. Ludzie w moim otoczeniu odnoszą się do mnie z szacunkiem, szanuje mnie pracodawca, szanują znajomi. Nie dajcie sobą pomiatać. Nigdy.

#asertywnosc #polakicebulaki
Pobierz
źródło: comment_3DEuCcxdr7TYpbdHWeYzA7GeQ3QlSGGF.jpg
  • 10
@DeXteR25: zawsze się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak, kiedy ktoś opisuje ze szczegółami akcje z wczesnego dzieciństwa. Ja z wieku do 3-4 lat nie pamiętam praktycznie nic, a i później tylko pojedyncze wydarzenia (jak przez mgłę).