Wpis z mikrobloga

Mój tata jest w #studbaza. Tak jakoś wyszło, że na stare lata zachciało mu się inżyniera robić. Jako że mama wyjechała do siostry na wieś, tata postanowił zrobić u nas imprezę z okazji zakończenia semestru, tzw. męski wieczór z kolegami z grupy. Dał mi 2 dychy na taksówkę, żebym nie wracała za wcześnie i wygonił z chaty. Poszłam w plener, ale o 22 zaczęło pizgać, więc wróciłam na chatę. Impreza średnio mnie interesowała, przekroczyłam kilka ciał leżących pod stołem, nalałam sobie whisky i poszłam do siebie oglądać film. O 5 rano obudziło mnie... beczenie. Panowie wstali pełni życia i wigoru i chlali dalej. Wyszli więc na balkon i robili "bee" na sąsiadki spieszące do piekarni. Zamknęłam okno w moim pokoju (które wychodzi na balkon) i próbowałam spać dalej. Ni #!$%@?. Do 10 deklamowali Pana Tadeusza z podziałem na role. Z pamięci! Chata wygląda, jakby przeszedł tędy huragan, koledzy taty się zmyli po angielsku, a on leży przed telewizorem i ma kac humor. Matka wróciła przed chwilą do domu. Przez jej twarz w kilka sekund przebiegły wszystkie kolory tęczy. Będzie ciekawie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A Ty @primononnucere narzekasz na ćwierkanie rano. XD

#coolstory #heheszki
  • 21