Wpis z mikrobloga

Ok, nie mam już kolegi xD (czyli kontynuacja #coolstory z wczoraj - http://www.wykop.pl/wpis/8643368/moj-kumpel-wlasnie-dotarl-na-szczyt-friendzone-a-n/22548970/#comment-22548970)

Pojechałem na tę jego imprezę. Było tak ze 20 osób. No piweczko, meczyk w jednym pokoju, tańce i swawole w drugim. Dziewczyna kumpla nawet ładna ale widać było po niej, że miała średnio imprezowy nastrój. Dzieciaka nie było, zostawiła go u siostry. Po jakiejś godzinie wyszła ze swoim friendzonem na balkon na fajka. Nie było ich ze 20 minut, więc z racji, że coś mi może umknąć poszedłem do nich "na dymka". Ona ma wilgotne włosy, widać że płakała, a mój znajomy ją pociesza, mówi jej że będzie dobrze. No to ja jej mówię, by #!$%@?ła frajera (swojego byłego fagasa) i żyła swoim życiem dalej itd. Bla,bla,bla przez 15 minut, aż miałem dość i poszedłem się bawić :D Po jakimś czasie przychodzi mój kumpel do mnie, podniecony jak prawiczek w burdelu lub Axelio w studio TVN, i mówi, że się udało i ma olać typa i się dobrze bawić. No ok... Tylko że...

Gdy wyszła z balkonu zaczęła tańczyć z jakimś typem (nie wiem kto to, podobno przyszedł z jakąś koleżanką, nie moje towarzystwo :D). Po 2 godzinach około lekko się spiła a typ zaproponował jej, by poszli do nich xD Co najfajniejsze ZGODZIŁA SIĘ! (mina kumpla jak wychodzili razem wtulona w niego - bezcenna). Ja się śmieje jak szalony z kumpla, mówię mu, że jest przegrywem motzno. Ale to jeszcze nic xDDD

Impreza się skończyła, ja nocuje u kumpla, bo nie mam jak wrócić po nocy. Gdzieś o 2-3 w nocy obudziło mnie stukanie do drzwi. Tak, nie mylicie się, to była tamta koleżanka :D Okazało się, że koleś ją wyruchał u siebie, a potem powiedział, by wypierdała xDDD No to wróciła do niego, a kumpel zamiast jej powiedzieć to samo, co tamten, to ją przygarnął, zrobił herbatę i zaczął pocieszać. Rano zacząłem z nim na ten temat pogadać, to powiedział, że "#!$%@? się tam znam" więc wyjechałem. Jak to powiedział @PolskaPartiaNarodowoSocjalistyczna - #!$%@?ł poza granicę #friendzone w swoim statku kosmicznym xD


#ddariel #przegryw
  • 111
  • Odpowiedz
@Dariel: Słuchaj, może ma on jeszcze jakiegoś przyjaciela, znajomego którego szanuje i mam na niego wpływ. Wtedy on by mu przemówił do rozumu i kazał jej #!$%@?ć. Chyba że to nic nie pomoże to tak jak pisałeś, jego życie nich się męczy.
  • Odpowiedz
@NieznajomyPannn: ciężko powiedzieć, ja nie jestem jego przyjacielem, a takim sobie kumplem. No ale zawsze do mnie latał z problemami, bo wiedział, że jestem w tym dobry :) ale jak tu przemówić mu do rozsądku. Tam w sumie byli chyba jego znajomi i przyjaciele, więc nie wiem czy to ignorują czy po prostu wiedzą, że to nie ma sensu.
  • Odpowiedz
@Dariel: Ja ci nie wierzę, choć historia byłaby świetna. Zamiast pisać ścianę tekstu, daj znajomemu link do tych dwóch wpisów na Mirko i mądrości życiowych Mireczków... Czasem zdanie obcych ludzi działa lepiej niż przyjaciół. O ile oczywiście przyjaciel istnieje i jest jak piszesz - jak tak, to jest zwykłym idiotą, który marnuje czas. To jego czas i każdy ma prawo być idiotą w tym kraju, jednakże tylko, gdy jest się
  • Odpowiedz