Wpis z mikrobloga

@gaska: Jeden z najzdrowszych owoców, o ile nie najzdrowszy - spotkałem się z teorią, że człowiek byłby w stanie normalnie funkcjonować ograniczając swą dietę tylko do jedzenia bananów - choć przyznam, że jest to dosyć niesamowita teoria, to jednak trzeba to oddać tym owocom: są bombą witaminową dla organizmu.
@Katorz: Jest dużo zdrowych rzeczy, których nie jestem w stanie zjeść. Niestety, ale smak (a właściwie jego brak) zwycięża i nie jestem w stanie tego tknąć. A jak widzę znajomych zajadających się przejrzałymi, poczerniałymi bananami to w ogóle przechodzą mnie dreszcze.
@gaska: Jak np tran? ;) Rozumiem, sam uwielbiam je - i również wyznaję zasadę, że nie ma tak czarnego banana, którego nie dałoby się pochłonąć. Wzięło mnie na pomyślenie nad tym i doszedłem do wniosku, ze chyba jedyny owoc jaki mnie odpycha to ananas. Nienawidze. Choć też słyszałem o jego ekhm... walorach dla samców. Wolę jednak omijać go szerokim łukiem.
@Katorz: Z tranem nie mam problemu :P

Rany, ananasy też są obleśne, tak samo morele czy brzoskwinie. Nektarynki za to zdzierżę, ale muszą być twarde i kwaśne. W sumie mogę uznać to za kryterium w kwestii owoców - kwaśne i najlepiej twarde (chociaż np. maliny są spoko loko). Dlatego od bananów z daaaleka ;-)
@gaska: Ciekawe jak dużo jest jeszcze owoców, których nigdy nie miałem w ustach, ba których nazw nawet jeszcze nie słyszałem... Jakieś liczi, rambutany, hurmy, kumkwaty... Z tranem nie masz problemów? oO Wow, ja jeszcze niemile wspominam piołun, który musiałem pochłaniać w dzieciństwie... brrr.
@Katorz: Liczi jadłam, ale bez rewelacji, reszty nie miałam okazji. Są średnio dostępne i obstawiam, że raczej niewarte swojej ceny. Piołun brr, tego to i ja nie byłam w stanie przełknąć.
@gaska: Pewnie jest tak jak mówisz -70% ceny, która i tak jest duża, dyktowane jest tym, ze to owoc rzadki, traktowany w ramach ciekawostki. Popatrzyłem w wiki a tam: "Liście piołunu zawierają m.in. absyntynę (gorycz glikozydową), anabsyntynę i olejek lotny zawierający głównie tujon. Pite w formie nalewki lub palone, najczęściej jako ekstrakt, wykazują lekkie działanie psychodeliczne[6]." ;)

@ppj: Pobudzał apetyt, babcia sądziła, że byłem za chudy w młodości a dodatkowo