Wpis z mikrobloga

jednego nie będzie mi brakować ze #studbaza, tych irytujących zadawanych niby-szeptem pytań na egzaminach "co to jest x??", "co będzie w moim piątym pytaniu?, "ej, jak to się nazywało...." "jak?co?" powtarzanych po 3-4 razy. Nienawidzę ściągać, stresuje mnie to i irytuje, do tego jestem lekko przygłucha (:D) i najgorsze że zwykle naprawdę nie potrafiłam komuś pomóc, bo jak dostawałam swoje pytania, to byłam na tyle mocno skupiona na nich, że wszystko inne wylatywało mi z głowy. A potem #boldupy studentów śmieszków "hurr durr, nic mi prawie nie pomogła, a sama 4 dostała" .
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kate1990: Miałam identycznie. Słabo słyszę i widzę też i jak mi ktoś kartkę podsuwał bym przeczytała jego pytania, to dla mnie był największy stres. Też nigdy nie ściągałam i się wkurzałam jak obok siedział jakiś nierób i liczył na pomoc...
  • Odpowiedz
@walet: Ale o co Ci chodzi typie, jaki debil, jaki idiota. Siedzę i piszę egzamin, ktoś z tyłu ostatnio wyszeptał: Weź przesuń tę kartkę. (Żeby zobaczyć moje odpowiedzi) Ja nie zareagowałem, koleś z tyłu uznał że nie to nie i dalej nie męczył i zapewniam Cię że nikt o takie rzeczy do mnie nigdy bólu d--y nie miał bo wie że najpierw się dba o swoje a później o czyjeś.
  • Odpowiedz
@walet: Ale dlaczego mam pomagać osobom, które się ze mnie jeszcze przed egzaminem śmiały i mówiły, że wczoraj na grilu były, a ja durna się uczyłam...

Na szczęście nikt przez 5 lat moich studiów nigdy mi jakoś takich akcji nie robił. Miałam dwie dobre kumpele na studiach, często razem się uczyłyśmy, przed egzaminami razem powtarzałyśmy. One między sobą się komunikowały podczas egzaminów i wiedziały, że ze mną w sumie nie
  • Odpowiedz
@walet: No i fajnie. Chciałeś to pomagałeś. Ja nie miałam problemu z dzieleniem się notatkami czy książkami, ale na egzaminach wolałam mieć spokój.
  • Odpowiedz
@walet: Niech gina, ja tam bym nigdy nikomu na egzaminie nie pomogla, sama takiej pomocy nie wymagam od innych. Nie po to sie ucze, zarywam noce, zeby jakies cwaniactwo zdalo na mojej wiedzy. I nie studiuje w Polsce, nie mam zamiaru tam pracowac i nie sadze, by jakies lokalne ukladziki przesadzaly o mojej karierze. Jak dla mnie niech zra gruz :)
  • Odpowiedz