Wpis z mikrobloga

#prawo #zakupy #reklamacja #gwarancja #pytaniedoeksperta

W punktach, bo tak chyba będzie najwygodniej:

1. W grudniu tamtego roku narzeczona kupiła buty - "trekkingowe"

2. Po 1,5 miesiąca oba buty nie nadawały się do chodzenia - dosłownie podeszwy się odkleiły.

3. Buty zaniesione do reklamacji wg niezgodności towaru z umową.

4. Reklamacja nieprzyjęta - ogólnie z uzasadnienia wynikało, że sposób użytkowania był niewłaściwy (?) i sposób chodzenia narzeczonej też był ważną przyczyną rozpadu butów.

5. Złożyliśmy sprawę do rzecznika praw konsumenta

6. Rzecznik otrzymuje taką samą odpowiedź od sklepu.

I teraz pytanie - czy ja jestem głąbem, który nie rozumie pojęcia "niezgodności towaru z umową" (dalej ntzu), czy robią mnie w konia? Bo ztcp to jeśli wada produktu wychodzi w ciągu pół roku od zakupu to jest to "ntzu" i sklep nie ma o czym gadać tylko zwraca pełnowartościowy towar albo kasę. A tu ani tego, ani tego nie dostaliśmy. Rzecznik stwierdził, że teraz to już tylko sąd nam zostaje.

Gdzie jest racja? Co jeszcze można z tym zrobić?
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@skibi: faktycznie jest takie domniemanie, że jeśli wada ujawni się w ciągu pół roku od zakupu, to należy domniemywać, że istniała ona już w chwili zakupu. Jednak domniemanie, jak to większość domniemań, jest wzruszalne, tj. można przedstawić argumenty, dowody, że dana wada nie jest wadą fabryczną (a np. wynika z niewłaściwego użytkowania).

Nie widziałem butów, nie znam sprawy, ale sądzę, że masz naprawdę spore szanse na wygraną w sądzie. Przecież
  • Odpowiedz
@mudkipz: Liczyłem na to, że rzecznik pomoże, ale poza pisemkiem nic więcej nie spłodził. Mam już namiar na filię Federacji Konsumentów - będzie trzeba iść do nich. I nie chodzi mi o żadną kasę - buty nie były jakieś ogromnie drogie, ale o sam fakt potraktowania przez sklep konsumenta. Klient winien jest rozpadu butów po miesiącu, bo śmiał w butach chodzić, a one nie służą do tego!

Dzięki za zwięzła
  • Odpowiedz