Aktywne Wpisy
rodnekr +339
Elon Musk* w ostatnie 60 godzin:
- złapał rakietę o wysokości 70m, która kilkanaście sekund wcześniej leciała ku Ziemi z prędkością 1600km/h;
- zaprezentował pierwszy przeznaczony do masowej produkcji samochód autonomiczny (robotaxi) bez kierownicy;
- zaprezentował również autonomiczny bus dla 20 osób;
- zapowiedział uruchomienie przez Tesle usługi autonomicznej taksówki na 2025 (w USA);
- wpuścił między ludzi ~30 robotów humanoidalnych, które bez kabla, kierowane zdalnie przez pracowników firmy, chodziły, rozmawiały i obsługiwały gości na imprezie Tesli przez wiele godzin;
- złapał rakietę o wysokości 70m, która kilkanaście sekund wcześniej leciała ku Ziemi z prędkością 1600km/h;
- zaprezentował pierwszy przeznaczony do masowej produkcji samochód autonomiczny (robotaxi) bez kierownicy;
- zaprezentował również autonomiczny bus dla 20 osób;
- zapowiedział uruchomienie przez Tesle usługi autonomicznej taksówki na 2025 (w USA);
- wpuścił między ludzi ~30 robotów humanoidalnych, które bez kabla, kierowane zdalnie przez pracowników firmy, chodziły, rozmawiały i obsługiwały gości na imprezie Tesli przez wiele godzin;
Kiedyś moim stwierdzeniem było - miej kasę, to będziesz mógł wszystko. Dzsiaj mam kasę, może miliarderem nie jestem, może jachtów nie kupuję, ale to o czym "kiedyś marzyłem" dziś jest pryszczem. Czy ten fakt sprawił, że jestem lepszy? Nie. Marzyłem o pięknej kobiecie, no i mam. A nadal idąc postawą roszczeniową nie czuję się szczęśliwy. Sprawia mi radość, ale jestem k---a kompletnie popsutym człowiekiem. Paradoksalnie najlepszy czas w moim życiu, to jak wyjeżdżam w puszcze, sram pod krzakiem, jem pasztet za 2 złote, lub jakieś zaplowane mięso jak złapiemy i padam na ryj po całym dniu,
Połowę swego życia spędziłem na dążeniu "za lepszym", a dziś wiem, że różnica pomiędzy nokią 3310 a iphonem jest żadna. Jeżeli bez nawigacji i internetu sobie nie radzisz, to źle z tobą, a reszta?... co zostało? Gry?. Zmieniłem samochód ze starego rzęcha, alfy 156 z 2002 roku na nówkę z salonu, super Opelka i? I nic. Ta zmiana nie była warta tych godzin pracy, które w to włożyłem, a jak pomyślę, że przeciętnie na to coś Polacy muszą pracować 10x dłużej, to mi przykro, bo za czym, bo po co.... Nadal to spełnia te same funkcje. Wozi mnie. Lans, kosztowność inwestycji, ładność itp - są czysto umowne.
Zmieniłem mieszkanie z kawalerki na "apartament" jak to ładnie nazywają teraz. G---o z tego mam. Jedynie więcej sprzątać muszę i stracić czasu na zarobienie na to. Nadal siedzę tu z tą samą kobietą, a podczas imprez boję się, żeby ktoś czegoś nie r------ł, bo drogie jak c--j. To ta radość życia?
Czuję, że muszę się uwolnić, dlatego też jutro rzucam kobietę (chce ktoś kontakt? Dużo tu samotników) i w---------m jak zawsze marzyłem. Kasę mam, więc płakał nie będę, pracuję i tak na siebie więc nawet awaryjnie wytrzymam i zarobię. No i p------ę to "fitowane" życie, mieszkanie, i "piękność" tego świata, rzygam już tym. Więzienie totalne, Dlatego też mam zamiar się pozbyć nie części, ale całej kolekcji płyyt, filmów i gier. Już mam dosyć, trzeba mi powietrza, trzeba uwolnienia od tej sztuczności, która mnie pochłonęła tylko dlatego, że hajs się zgadza. A dziś widzę, że mogę przecież robić co chcę, a zgadzał się będzie... Dlatego też w--------ę gdzieś. Nie wiem gdzie, ale gdzieś daleko. Żeby tylko ciepło na początek było. Posiedzę, pomyślę, a potem into the wild, tylko mądrze i bez idei, ot - wolność, ale bez w----------a kłaków, tylko - korzystać tyle ille trzeba. #oswiadczenie #kryzys
Komentarz usunięty przez moderatora
@Feniks: Muszę przyznać że od kiedy wiem że prawdopodobnie na "normalne" życie nie powinno mi już w najbliższych latach brakować, myślenie się zmienia. No bo tak to cały czas dążysz do tego żeby sobie zapewnić
Dlatego ja ograniczam kontakty z kobietami do minimum, męczą mnie takie jednostki niebywale.
Minimalizm to lepsza droga. Ja wyprzedałem swoje płyty, rozdałem książki. Im mniej rzeczy tym mniej powodów do przejmowania się rzeczami.