Wpis z mikrobloga

@topazy: wylecial przez balkon, rano, nie wrocil do nastepnego dnia, wiec wieczorem tez poza domem, oczywiscie od razu po okolicy rozniesione ogloszenia itp itd, i w nocy wyladowal po prostu na terasie na dachu jednej babci jak z dziadkiem siedzieli na glowie, bo udomowiony od pisklaka, no i jak szedl kupic nastepnego dnia karme dla niego, to zobaczyl ogloszenie i zadzwonil i zwrocil. A ptak ucieszyl sie na nasz widok, i