Wpis z mikrobloga

Cześć, wczoraj @Noct napisał do mnie z pytaniem jak idzie prowadzenie knajpy, którą otworzyłem w czerwcu ubiegłego roku na #krakow #kazimierz, więc przygotowałem krótki update.

Otóż nie zbankrutowałem (jeszcze) i nawet całkiem nieźle idzie. Od otwarcia lokal ani razu nie był na minusie, choć większość "zysku" była raczej symboliczna i szła na inwestycje: nowe butelki na barze (mam dość obszerny wybór dobrej jakości alkoholi), upgrade wystroju, lustra, LEDy, jakieś małe awarie - prawdziwa skarbonka bez dna!

Mimo że pracując dla kogoś, mógłbym zarobić więcej, to obecnie starcza na skromne życie i widać potencjał na przyszłość. Myślę, że za jakiś czas, gdy już całkiem rozwiniemy skrzydła, może być z tego fajne źródło utrzymania i możliwość skalowania poprzez np. kolejny lokal (choć na to finansowo nie jestem jeszcze gotowy przez korektę na #kryptowaluty).

Bar stał się centrum mojego życia. Wcześniej siedziałem tu prawie cały czas, teraz zaczynam udawać, że mam trochę życia prywatnego i pojawiam się raczej wieczorami, gdyż moja ekipa już ogarnia większość rzeczy, więc nie muszę być tu non-stop.
Od otwarcia poznałem całą masę ludzi, w tym bardzo dużo osób z Wykopu. Bardzo miło jest rozszerzać siatkę "znajomych" dzięki posiadaniu takiego biznesu, a niesamowicie przyjemnym uczuciem jest widzieć, że ktoś docenia twoją pracę. Opinie o lokalu mówią same za siebie - na Google 5,0 bez jakichś szemranych zakupów opinii. Ludzie z całego świata przychodzą (a nie jest to topowa lokalizacja) i co najlepsze, polecają sobie mój lokal. Cały czas staram się być autentycznym w tym, co robimy - od fachowej i rzetelnej obsługi gości, po rozmowę, kolejki shotów od baru i bardzo indywidualne podejście do każdego zamówienia.

W tym czasie przewinęło się już trochę obsługi - niektórzy nie wytrzymali tempa, niektórzy się zwyczajnie nie nadawali. Były też osoby, które podpijały drogie trunki i już nie pracują. Obecna ekipa jest świetna i myślę, że chwilę popracują.

Pewnie część osób zastanawia się, jak jest z dziewczynami, gdy prowadzi się taki biznes. Wydaje mi się, że dodaje to atrakcyjności - zdarzało się, że same się pchały do łóżka. Niestety dla mnie (xD), dwa tygodnie po otwarciu poznałem swoją obecną partnerkę. Poderwała mnie dziewczyna z Indonezji, która prowadzi obok restaurację malezyjsko-indonezyjską (lokal nazywa się "Keladi" - polecam spróbować, dobre jedzenie, choć osobiście uważam, że trochę powinna popracować nad wystrojem, bo czasem dobry smak nie wystarcza, by biznes szedł). Oprócz Keladi prowadzi ona kawiarenkę przy Krakowskiej 13 - "Kopi" - która w lecie stała się nawet dość popularna po wizytach kilku influencerów zachwycających się jej matchą i kostkami lodu w kształcie misia.

Zawsze jak gadałem z jakimś wykopkiem, to wspominałem, że dla singli to chyba najlepszy pomysł ;)
Dzień dniowi jest nierówny - ostatnia sobota to najlepszy dzień (oprócz sylwestra), a początek tygodnia bywa na minusie. Ale całościowo się broni, utargi wzrastają. Tylko przerąbane jest jedno: koszty, koszty, koszty. Wszystko kosztuje tyle, że aż mnie czasem skręca, ale jakoś dajemy radę. Dwóch moich znajomych, którzy w ostatnim czasie otwierali biznesy tego typu, kończy swoją przygodę na minusie, zatem cieszy mnie to, że mój pomysł się sprawdził i że coś nawet teraz z tego zostaje.

Ciągle obowiązuje rabat 10% dla wykopowiczów, hasło "usuń konto".
Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie - postaram się odpowiedzieć na wszystkie.
Jak zawsze polecam sprawdzić samemu, zapraszam do Old Fashioned Cafe, Kraków, ul. Józefa 8

Tak wygląda to teraz, trochę się zmieniło od ostatniegu posta.
maliczek - Cześć, wczoraj @Noct napisał do mnie z pytaniem jak idzie prowadzenie knaj...
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@PiersiowkaPelnaZiol trochę tak, bo sam lokal nie jest zbyt duży i ciężko o większą rezerwacje, wiadomo że wtedy wszyscy wychodzą na miasto, a że zyskujemy na popularności to i bywa tłoczno, ale ciągle też eksperymentuje z innym ułożeniem sali żeby było bardziej optymalnie, w planach mam adaptacje jednego pomieszczenia na dodatkowe miejsce do siedzenia, a za kilkanaście dni ruszamy z ogródkiem więc też będzie więcej miejsca
  • Odpowiedz
  • 0
@Hmrogrz jest to prawdziwy rabat i nawet dość często zdarza się że jest używany, jak już pisałem poznałem wiele ludzi z wykopu (czasem nie mówią nawet tego hasła, ale zagadują skąd przyszli). Dwójka, jeśli będzie to na pewno Kraków, mam na oku jedno miejsce ale kasy brakuje bo tam już więcej kasy trzeba, a że wiem ile nie doszacowalem pierwszej inwestycji to wolę się wstrzymać żeby mnie koszta nie zjadły, bo
  • Odpowiedz
  • 5
@PiersiowkaPelnaZiol największym kosztem są pracownicy, płacimy lepiej niż minimum, w chwili obecnej jest to 32 zł netto. Potem jest wymiennie VAT lub czynsz (zależy od utargu), potem prąd. Alkoholu oczywiście nie liczę jako koszt bo to inna kategoria wydatków (jeśli bym liczył to pewnie on byłby pierwszy).
  • Odpowiedz
@maliczek: mówilem ci kiedyś, sam miałem bar i tak jak pisałem. To trzeba lubić to, jeśli się tego nie lubi to nie ma sensu. Sam zamknąłem głównie z tego powodu ze albo trzeba tam być 24/7 albo nie ma sensu tego prowadzić. Przynajmniej przez pierwsze miesiace, ale dalej nie dotrwałem (5msc) bo nie czulem w tym przyjemności i nie widziałem perspektyw.
  • Odpowiedz
@maliczek: naprawdę fajne miejsce, wpadnę w ten lub przyszły weekend! Lubię odkrywać nowe knajpki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zawsze jak gadałem z jakimś wykopkiem, to wspominałem, że dla singli to chyba najlepszy pomysł ;)


@maliczek: to mnie trochę rozbawiło - just otwórz kawiarnię bro! xD
  • Odpowiedz
  • 0
@aversxx ja to lubię, nawet bardzo. Dla mnie jest to nie tylko biznes, ale też sposób na życie, tworzenie swojego miejsca jest bardzo satysfakcjonujące, bardzo to lubię i póki co moja pasja do tej branży tylko mi pomaga w prowadzeniu baru, mam nadzieję że to się nie zmieni
  • Odpowiedz
  • 0
@Atreyu zapraszam oczywiście, a cafe to raczej tylko część nazwy, otwierając miałem nadzieję że będzie to też sporą część mojego utargu, ale kawa sprzedaje się marginalnie, stąd późniejsze niż początkowo godziny otwarcia
  • Odpowiedz
  • 0
@maliczek: no wlaśnie ja mialem z tym problem ze nie lubilem, wiekszą przyjemność miałem z procesu otwierania niż z samego prowadzenia xd Kiedyś w prywatnej wiadomości wysylalem ci ten mój
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@hodge2 tak, coś jest i będzie jeszcze więcej na lato:) @3phonewiktor powiem szczerze że u mnie nie jest najtaniej, trochę powyżej średniej tak że jeśli chodzi o budżetowe spędzenie czasu to daj znać jak będziesz to Ci postawie kolejkę;)
  • Odpowiedz