Wpis z mikrobloga

@galopujacy_zolw: Puk-puk;) To ja! A czemu pytasz?;)

Miałam napisać o tym posta. Sprawa zakończyła się tak, że pogadałam po raz 3ci ze współlokatorem. Powiedziałąm, że jeśli się to nie zmieni to mam już dwa nowe mieszkania na oku. Powiedziałam też, że mam dużo nauki i nie mogę się skupić, więc jeśli już ją zaprasza mają sie trochę ogarnąć. Zgodził się, przeprosił i przesiedzieliśmy przy kawie i rozmowie o życiu i śmierci
A czemu pytasz?;)


@Jofridd: no właśnie z ciekawości ;)

Zgodził się, przeprosił i przesiedzieliśmy przy kawie i rozmowie o życiu i śmierci pierwszą całą noc od kilku miesięcy.


@Jofridd: i nic, zero seksów? ;)

A już na serio: mówiłem - postraszyć właścicielem. Tak to jest jak jest się dobrym i mało asertywnym... Na Twoim miejscu bez uprzedzania ich zadzwoniłbym do właściciela jak by sobie siedzieli u siebie. Koleś by się
o #!$%@? Ci taki znajomy, który Cię tylko #!$%@?, olewa Twoje prośby i tracisz nerwy na niego?


@galopujacy_zolw: Czyją stronę trzymasz?:) Przecież wiesz, że w tej chwili chłopak ośrodek myślenia ma przesunięty jakiś metr niżej. Jak się zreflektuje to jeszcze takiego zachowania pożałuje.
@kiszczak: Mężnieję. Jeszcze trochę czasu na mirko i mi jaja urosną.

@galopujacy_zolw: Myślisz, że kumplowałby się ze mna 9 lat, gdybym uprawiała z nim kiedykolwiek seks? #friendzone

Chodzi o to, że on spotyka się z nią w swoim pokoju. Nie mogę mu tego zabronić, bo też czasami kogoś zapraszam, ktoś u mnie nocuje. Problem jest głównie w tym jak się zachowują i jak często tu siedzą. Ale spoko i tak
Czyją stronę trzymasz?:)


@kiszczak: jestem neutralny ;) ale życzliwy dla Mirkówny ;)

Chodzi o to, że on spotyka się z nią w swoim pokoju. Nie mogę mu tego zabronić, bo też czasami kogoś zapraszam, ktoś u mnie nocuje. Problem jest głównie w tym jak się zachowują i jak często tu siedzą. Ale spoko i tak znalazłam już dużo lepszą alternatywę:)


@Jofridd: no ok, spotykać się mogą, ale, że ona spędza
Jakbyś był złośliwa mogłabyś zadzwonić do właściciela np. po 22-23 bo wtedy już jest cisza nocna i teoretycznie nie powinno jej już w domu być, mogłabys zadzwonić jak jego nie ma a ona jest, mogłabyś zadzwonić na Policję o 3 w nocy i właścicielka z Policji pewnie by się dowiedziała co się wyprawia ;]


mogłabyś, ale teraz Ci się juz nie chce jak masz coś innego nagranego... Ty się wyprowadzisz, pewnie puścisz
@galopujacy_zolw: To jego dziewczyna. To oczywiste, że przy niej jest inny i bez niej jest inny (sam przyznaje, że traci kontrolę).

A co do mojej wyprowadzki nie zgadzam się, że jest to tchórzostwo. Ja teraz tego potrzebuję, a on będzie się czuł jak ostatni dupek, że na to pozwolił. W dodatku będzie musiał szukać kogoś nowego. Gdybym nasyłała tutaj policję i właściciela to nawet jeśli problem dziewczyny by się skończył niekonicznie