Wpis z mikrobloga

#przegryw jak to jest z tą marskością wątroby? Znam takiego pijaka co wali w banie dzień w dzień od 20 lat i żyje. Stare Janusze też codziennie walą po 2-3 browary po pracy i żyją. Z jednej strony słyszałem, że 8 lat picia a z drugiej widzę ludzi co piją i dalej żyją. #alkoholizm
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Polnischefuhrer: bo to loteria, jednemu wytrzyma wątroba całe życie, inny szybko odpadnie
przy chlaniu to częściej niż wątroba pada trzustka

I jest jeszcze wiele innych czynników które mogą pogłębić taki stan rzeczy jak np. dieta, inne u----i, aktywność fizyczna, inne schorzenia
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: Myślę że to chodzi o całokształt sposobu prowadzenia życia, mam znajomego prawdziwego alkusa, 60 plus a się dobrze trzyma, z tą wątrobą to mają zazwyczaj problemy ludzie co zazwyczaj tylko piją śmieciowe wina jakieś nalewki itp, w ogole nie jedzą albo mało, w dodatku jak już to byle co, typowe żule.
  • Odpowiedz
@drakan8: Na przestrzeni mojego życia znalem czy znam wielu ludzi którzy piją mniej albo bardziej, jak żyje tylko raz słyszalem żeby ktoś się przekręcił z powodu wątroby, poza tym nie słyszałem żeby osoby pijące alko umierały właśnie z tego powodu, w większości przypadków, ale może też być tak że te osoby są zdrowe itp, a nagle po nich "coś przychodzi" grunt to dbać o siebie, zdrowo jeść i robić sobie
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer ja pare lat pije 4 piwa lub więcej dziennie i mi wyszły dobre badania trzustki i wątroby ale mam dopiero prawie 30lat wiec młody dosyć i zdrowo jem, czasami robię przerwy i aktywny tryb życia
  • Odpowiedz
grunt to dbać o siebie, zdrowo jeść i robić sobie przerwy w piciu, odpoczywać w miare możliwości i ogólnie nie wyniszczać organizmu.


@Drake1: Skąd masz takie info? Przestałem chlać całkowicie, ale dzięki temu wpisowi wiem, że mogę sobie popijać. Dzięki. XD
A na serio - większego gówna dawno nie czytałem. ;)
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: Zależy to od bardzo wielu czynników, nadużywanie alkoholu jest jednym z czynników zwiększających ryzyko wystąpienia marskości. Co ciekawe według brytyjskich badań, kofeina spożywana w ilości dwóch espesso dziennie zmniejsza prawdopodobieństwo chorób wątroby, w tym marskości o 10-15%, więc warto kawkę sobie strzelić.
  • Odpowiedz
@astrodamus:

"Skąd masz takie info? Przestałem chlać całkowicie, ale dzięki temu wpisowi wiem, że mogę sobie popijać. Dzięki. XD
A na serio - większego gówna dawno nie czytałem. ;) "

To nie info to moje zdanie :D jak chcesz info to chyba trzeba iść do lekarza, nie wiem co ci więcej napisać... skoro to gówniane wiadomości...
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: Myślę że to chodzi o całokształt sposobu prowadzenia życia, mam znajomego prawdziwego alkusa, 60 plus a się dobrze trzyma, z tą wątrobą to mają zazwyczaj problemy ludzie co zazwyczaj tylko piją śmieciowe wina jakieś nalewki itp, w ogole nie jedzą albo mało, w dodatku jak już to byle co, typowe żule.


@Drake1: Bardzo mocno nieprawda. Na oddziałach większość leczonych to normalnie wyglądający ludzie, żuli mało.
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: Możesz mieć marskość nawet bez alkoholu, ale a-----l zwiększa ryzyko i tyle. Na 1 przykład długowiecznego pijaka jest 10, którzy nie dociągnęli do 40stki.
  • Odpowiedz
@Drake1: Zasadniczo, najwięcej problemów po alko pojawia jak się skończy 45-50 lat, jak ktoś ma pecha to go wcześniej trafi, druga sprawa że to nie jest tak że choroba przychodzi nagle, po prostu pierwsze objawy są ignorowane. Fakt podstawa to zdrowy tryb życia i nie przeginanie z używkami, chociaż i tak się zastanawiam dlaczego ludzie tak korzystają z alko jak mają więcej lepszych substancji na odmóżdżenie
  • Odpowiedz
@cyk21: Może dla tego że większość z żuli poumierało, albo się nie chcą leczyć, a Ci którzy pili całe życie "dbając o siebie" jednak wylądowało na dnie ze zdrowiem i są w takich ośrodkach, żeby się ratować, zgaduje tylko.

W sumie to chyba kwestia przegięcia dla organizmu, pamiętam jak na kartony z kolegą wódkę, kupywaliśmy i był maraton picia przez tygodnie a czesem tylko starczyło na 2-3 dni, na śniadanie
  • Odpowiedz
dlaczego ludzie tak korzystają z alko jak mają więcej lepszych substancji na odmóżdżenie


@drakan8: Bo jest tani i łatwo dostępny. Inne specyfiki trzeba załatwiać, kombinować, a czasem ktoś nie ma nawet jak. Do tego obawa przed oszustwem, obawa przed wpadką, brak wiedzy o dawkowaniu i efekcie działania. I być może wysoka cena.
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: teraz jest moda na mówienie że każda dawka alkoholu jest szkodlwa, więc ludzie się spodziewają że 2 piwa dziennie rozwala organizm w ciągu paru lat. podczas gdy akurat można bardziej sobie zaszkodzić np. cukrem i otyłością, a te 2 piwa spokojnie możesz dociągnąć do 70-tki albo dłużej
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: 20 lat temu, świętej pamięci Pan x mowił mi że ma "martkość, wontroby" tak to wymawiał, walił wina tanie - tak zwane slangiem jako buraki, ale to był ten jedyny przypadek jak chłop się przekręcił od wątroby jaki znam, poza tym miał coś jeszcze innego, woda się jemu zbierała w brzuchu, na końcu pękł z tego co słyszałem, dlializy miał czy jakoś tak, a dobry chłop był, nigdy nikomu
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: To zależy od wielu czynników. Miałem dobrego kumpla z tzw. "dobrego domu", rozpił się na studiach (starzy daleko, własne mieszkanie, spore środki na koncie), ostatnie lata życia walił 0.7l codziennie, do tego hurtowe ilości fajek i śmieciowe jedzenie. Game over zaliczył w wieku 33 lat. Organizm po prostu nie wytrzymał. Także z tymi "co walą wiele lat i nic im nie jest" to takie trochę zakłamane spojrzenie, wielu alkusów
  • Odpowiedz