Wpis z mikrobloga

Leclerc jest zbyt grzeczny jak na lidera. Max w takiej sytuacji nie słuchałby się zespołu i wyprzedziłby Sainza, nawet mógłby się z nim rozbić, byle pokazać miejsce w szeregu. Tymczasem Charles już kilka sezonów ma problem, żeby przebić się z własnym zdaniem i milknie po usłyszeniu komunikatu:

Omówimy to później.

Nie zdziwi mnie, jeżeli Hamilton wejdzie i podporządkuje zespół, bo Charles, mimo dużej szybkości, nie będzie potrafił obronić swojej pozycji w zespole.
#f1
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Szary_Anon: ja nie zapomnę, jak Sainz nieraz przekazywał informacje, że strategia to g---o i nie pisze się na to - Leclerc potulnie zjeżdża do boksu i traci mnóstwo czasu
  • Odpowiedz