Aktywne Wpisy
majkkali +446
Tywin_Lannister +74
Bez względu na nasze poglądy - jak gość cierpiący na demencję (i o charyzmie butelki) ma wygrać z jedną z najbardziej kultowych postaci historii współczesnej?
Ten zamach cementuje pozycję Trumpa jako światowej legendy jeszcze mocniej, a jego dzisiejsze zdjęcie z flagą w tle będzie kiedyś we wszystkich podręcznikach. Amerykanin przez duże A. Uosobienie amerykańskiego snu. Urodzony „winner”, który dokona czegoś historycznego i „odbije” Biały Dom w tak spektakularnych okolicznościach.
W Stanach mają #!$%@? na pragmatyzm. Liczą się emocje. Trump je dostarcza. Jego zachowanie po zamachu to było po prostu coś niezrozumiałego. Zamiast panikować dalej grał swoją rolę. Przeżył zamach i obrócił sytuację na swoją korzyść w ciągu kilku sekund. Być może to psychopata, może socjopata - nie zmienia to faktu, że gość jest chodzącą legendą.
GOAT
Ten zamach cementuje pozycję Trumpa jako światowej legendy jeszcze mocniej, a jego dzisiejsze zdjęcie z flagą w tle będzie kiedyś we wszystkich podręcznikach. Amerykanin przez duże A. Uosobienie amerykańskiego snu. Urodzony „winner”, który dokona czegoś historycznego i „odbije” Biały Dom w tak spektakularnych okolicznościach.
W Stanach mają #!$%@? na pragmatyzm. Liczą się emocje. Trump je dostarcza. Jego zachowanie po zamachu to było po prostu coś niezrozumiałego. Zamiast panikować dalej grał swoją rolę. Przeżył zamach i obrócił sytuację na swoją korzyść w ciągu kilku sekund. Być może to psychopata, może socjopata - nie zmienia to faktu, że gość jest chodzącą legendą.
GOAT
Jako że mam długie włosy i chodzę w skórzanej kurtce to kuce myślą że odnaleźli bratnią duszę... Oto historia z dzisiaj gdzie mój poziom zażenowania przekroczył próg over 9000.
Wracałem do domu autobusem i już wchodząc do niego go wypatrzyłem - kuc który ledwo do ramion sięga, trącik na całym ryju i wielkie słuchawki z których leciał jakiś łomot, glany ktore swieca jak psu jajca i sa bez jednej rysy. Spojrzałem na niego i już wiedziałem że coś się wydarzy.
Stanąłem na kole i zacząłem sobie książkę czytać, kilka przystanków dalej zwolniło się miejsce to sobie siadłem. Tamten kuc non stop się na mnie gapił, czułem jego wzrok na sobie. Koło mnie się zwolniło miejsce i ten typ siadł koło mnie... Co chwila słyszałem "DAMACIA" z jego telefonu i miałem okazję 'posłuchać' czego słucha. Łomot nagle ucichł i poleciało TO: https://www.youtube.com/watch?v=JmKLT59cTIc COMA. #!$%@?. Typ zaczal nucic i spiewac pod nosem i widac zebral odwage, zdjal sluchawki i zwrocil sie do mnie:
- Hej, co czytasz?
- yyy, ksiazke
- Aha, mam nadzieje ze ci moja muzyka nie przeszkadza. Ostatni slucham (i tu 8 minut trajkotania o jakis niszowych kapelach ktore dra ryja i wyja do szatana...). W koncu stalo sie to irytujace bo przeszkadzal mi czytac wiec odparlem:
- Sory, ja nie slucham metalu, nie znam sie. Tu wystapila konsternacja na jego twarzy i zamilk.
Chwile pozniej zebralem sie by wysiasc z autobusu na swoim przystanku, a ten kuc stanal za mna przy drzwiach. 'Super, bedzie teraz za mna lazl".
Odpalam papierosa i nagle slysze:
- Eejjj, masz moze papierosa?
- Sory, nie, nie palę.
Mina typa przypomniała trochę wyraz twarzy osoby ktora wlasnie sie zesrala w gacie i nie bardzo wie co z tym zrobic. Ruszylem przed siebie a ten typ szedl za mna. Znow uslyszalem ze slucha muzyki i tym razem polecialo jakies inne gowno. Przeszedlem moze z 500 metrów a ten typ dalej za mna lezie, nagle slusze ze sie zbliza i truchtem mnie wyminal by stanac przy futrce do jakiego domu.
- Ej, czesc, ja tu mieszkam. Widzialem cie juz kilka razy jak szedles na przystanek, milo bylo cie poznac. I pomachał mi jeszcze na pożegnanie.
Co te kuce to ja nie...
Komentarz usunięty przez autora
- yyy, ksiazke
@Vorland: toście się dobrali xD
@SiekYersky: (#) Jak już wsiadałem to wiedziałem że na mnie poluje i coś będzie chciał. Widocznie nie zrozumial aluzji ze niezbyt lubie rozmawiac z randomowymi kucami w autobusach :>
@kravi93: (#) Kuc to stan umysłu, nie wygląd.
@kravi93: Ja byłem kucem, ale nie takim metalowym xD