Wpis z mikrobloga

#przegryw Wyobrażacie sobie spotkanie klasowe po latach? Ja to bym się spalił ze wstydu jakby mi przyszło na takiej imprezie siedzieć. Nic się nie zmieniło po ośmiu latach, nadal byłbym największym przegrywem z tej klasy i tylko słuchałbym jak inni mówią o swoich sukcesach, sam nie mając do powiedzenia absolutnie niczego w tym temacie.
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nikotymek: na Facebooka loguję się z kilka razy w roku a innych sociali nawet nie mam, większość pewnie też o mnie zapomniała, albo traktuje moją osobę w charakterze przykładowego przegrywa gdy akurat porusza z kimś ten temat w rozmowie
  • Odpowiedz
@Paragon_Shepard: ale mi przypomniałeś. Po latach się klasa zebrała w plenerze i wydzwaniali do mnie żeby przyjść. Ja ich miałem w dupie, przestałem odbierać, to zjeby ameby umysłowe przyjechali i zapukali do drzwi. Matka otworzyła i musiałem z nimi iść. Straszne to było.
  • Odpowiedz
@Paragon_Shepard: nie, zarówno z podstawówki liceum czy gimnazjum a z tymi ze studiów z żadnego kierunku to w ogóle nie chciałbym się spotkać.
Ja już nie piję więc co miałbym z nimi zrobić? Rozmawiać o czym, gdzie wyjść, co robić. Przecież nie rozmawiałbym z nimi o swoim s----------u i wycofaniu społecznym. Poza tym pewnie i tak by nikt nie przyszedł.
  • Odpowiedz
@Uuroboros: No właśnie to jest irytujące, że w nieodpowiednim towarzystwie jesteśmy "zablokowani" i nie możemy w żaden sposób włączyć się do konwersacji, bo nie mamy nic do powiedzenia w ich tematach. Jedynym wyjściem jest znaleźć podobnych sobie spierdonów, tylko z takimi można się zaprzyjaźnić.
  • Odpowiedz