Wpis z mikrobloga

Wpis bez nicków, na poważnie.

Odpowiedzi na pytanie, dlaczego (stara) Julia tak się zachowuje, czyli za plecami knuje, a później się przytula do Mai, które są powtarzane, to że jest fałszywa i że w ten sposób gra - te odpowiedzi mnie nie przekonują. Gra ma jakiś cel, a ja nie widzę celu w przytulaniu Mai, jeśli to element gry. Gdyby Julia się od niej odsunęła, Maja byłaby w takiej samej sytuacji. Nawet Andrzej wczoraj pisał in insta, że w hotelu dostrzegali dwulicowość Julii. Więc Julia przytulając i pocieszając Maję, traciła w oczach grupy.

Nie chodzi o moją sympatię lub jej brak, Agnieszki z poprzedniego sezonu także nie lubiłem, a zachowania krytykowałem, ale jej zachowanie było spójne i nie robiła rzeczy, które byłyby sprzeczne z jej motywami.

Na dodatek teraz Julia pisze na insta, że szczerze współczuła Mai, co jak ktoś wytknął w komentarzach, tylko pogarsza jej wizerunek.

Więc ja wciąż zadaję pytanie, dlaczego ona tak się zachowuje i mam pewną teorię.

Naprowadził mnie na nią wpis @makrela_wedzona
https://wykop.pl/wpis/78425371/
Mowa tam o tym, że Julia zawsze stawia się w sytuacji ofiary i że ma potrzebę posiadania oprawcy. To był dla mnie jeden z brakujących elementów, tego schematu jej zachowania wcześniej nie dostrzegałem.

Takie zachowanie niestety bardzo pasuje do osoby, która w szkole była dręczona, wszyscy wiemy o nosie Julii, który zoperowany został przed jej maturą, prawdopodobnie dopiero wtedy, bo wcześniej były przeciwwskazania, gdyż Julia rosła.

Więc gdy kształtowała się jej osobowość w społeczności (szkoła), to w latach od 7 do +-18 roku życia, w latach, gdy dziecko rozwija swoje role społeczne i wpasowuje się w schematy, była to rola ofiary nękania. Ponad dziesięć lat męczarni. Podkreślam to, bo musi to mieć ogromny wpływ na psychikę dziecka i później dorosłej osoby.

Mamy więc Julię “numer jeden” i jej silnie zakorzenioną rolę ofiary w grupie. Dorastając nie poznała innej roli.

W szkole Julia może miała przyjaciółkę od serca, albo marzyła o takiej np. czytając “Anię z Zielonego Wzgórza”. I tutaj pojawia się w programie Maja. Maja i Julia obydwie są w trudnych relacjach i obydwie czują się jak ofiary. Dodałbym do tego, że Leon rzeczywiście traktował Julię protekcjonalnie i wtedy faktycznie była ona ofiarą niektórych jego zachowań. Maja podobnie jeśli chodzi o Andrzeja.

Więc Julię i Maję połączyła więź, ze strony Julii bardzo silna. To Julia “numer dwa”.

Leon odpada, Julia paruje się z Wojtkiem. Na Wojtka ma także oko Maja.

To uruchamia w Julii jedyny jej znany schemat zachowania, rola ofiary, tak głęboko zakorzeniona, że przyjmuje ją jako coś dla siebie naturalnego. Więc wobec grupy Julia stawia się w roli ofiary Mai, spiskuje także z Wojtkiem przeciwko niej.

Przykład - dzień pandory. Rano Julia upewnia się, że Wojtek nie powie Mai o swojej decyzji wybrania Julii. Przez cały dzień Julia nic nie mówi Mai aż do chwili przez pandorą, gdy Julia obawia się, że na pandorze Wojtek będzie musiał powiedzieć prawdę.

Więc Julia cały dzień trwała mając świadomość, że działa za plecami Mai.

Dochodzimy do sedna, dlaczego później, po tej pandorze, do niej podchodziła, aż do słynnego przytulenia przy grupie i słów “Kocham cię bardzo”.

Ponieważ gdy Julia widzi bliską osobę, która cierpi z powodu odrzucenia przez grupę, natychmiast wczuwa się w rolę tej osoby, bo miała tak całe dzieciństwo i wtedy reaguje niepohamowaną potrzebą pocieszenia tej osoby, czyli Mai. Emocje tu i teraz przejmują kontrolę nad rolą w grupie i Julia wtedy wypiera świadomość, że to ona do tej sytuacji doprowadziła.

A gdy Maja jakoś sobie radzi emocjonalnie, wtedy w Julii przeważa niepohamowana konieczność wejścia w rolę ofiary, a tak się złożyło, że wtedy “sprawcą” jest Maja podbijająca do Wojtka.

Przypuszczam, że gdyby na tej pandorze Maja nie miała żadnych trudnych momentów ani pytań i wyszłaby z pandory w normalnym humorze, wtedy w Julii nie uruchomiłaby się nieodparta potrzeba pocieszenia jej.

Więc mamy tutaj zderzenie dwóch potężnych emocji zakorzenionych w Julii głęboko. Gdy Maja rozmawiała z Wojtkiem, Julia wchodziła w grupie w rolę ofiary. Ale gdy Maja cierpiała po pandorze, Julię zaślepiała potrzeba wsparcia.

Oczywiście, że to jest logiczna sprzeczność, ponieważ to Julia jest powodem cierpień Mai. Ale te dwie potężne emocje w Julii, czyli z jednej strony potrzeba wejścia w rolę w grupie, a z drugiej potrzeba wsparcia osoby odrzuconej przez grupę - one odpowiadają moim zdaniem na pytanie, dlaczego Julia tak się zachowuje. Dodatkowo odpowiadają także na pytanie, czy Julia jest szczera, gdy “psiapsiółkuje” Mai. To emocjonalne zderzenie w głowie Julii sugeruje, że wtedy, gdy Maja jest smutna, Julia pociesza ją szczerze. Co zresztą Julia potwierdziła dziś na insta. A od siebie dodam, że faktycznie zachowanie Julii pocieszającej Maję wygląda szczerze, jeśli chodzi o mowę ciała.

Porównałbym to do osoby zakochanej w kimś toksycznym. Rozsądek podpowiada, że ma miejsce problem w postaci ciągłych kłótni, krzyków i ranienia słowami. A serce jednak podpowiada coś przeciwnego.

Miłość to potężny motywator. Podejrzewam, że podobnie silnym motywatorem emocjonalnym Julii mogą być jej traumy ze szkoły, objawiające się w zachowaniach, które przeczą sobie nawzajem.

Przyznaję, że nie miałem ochoty tego pisać. Memy i heheszki to jedno, natomiast taka analiza czyjegoś zachowania to coś innego. Jednak za każdym razem, gdy czytałem, że Julia toczy jakąś grę albo udaje, to wciąż przypominałem sobie, że dla mnie to jest takie wyjaśnienie, jakby na pytanie, dlaczego samochód jeździ, odpowiedzią było: bo ma koła. Taka obserwacja, która w rzeczywistości nic nie wyjaśnia.

Ale postanowiłem napisać to teraz, bo najbliższe odcinki mogą potwierdzić lub podważyć moje domysły i byłoby niezbyt wiarygodne, gdybym za kilka dni napisał, że tak myślałem, jeśli zachowania Julii będą się powtarzać.

A potwierdzeniem moich domysłów w kolejnych odcinkach byłoby to, że jeśli Maja będzie miała normalny humor, wtedy Julia wejdzie w swoją rolę ofiary. Ale jeśli Maja zostanie znowu odtrącona przez grupę i będzie z tego powodu cierpiała, Julia znowu przybiegnie pocieszać.

To jest wykop, więc jeśli ktoś wpadłby na pomysł, aby napisać, że w ten sposób bronię Julii, to znajdzie się w błędzie. Dziś Julia jest dorosła i za swoje zachowania odpowiada. To, że próbuję je zrozumieć, nie implikuje, że je pochwalam.

#hotelparadise
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@BigShow Tylko warto też pamiętać, że widzimy godzinę z całego programu. Dlatego szanuję Twoją pracę przy analizie, była ciekawa.

Dodam tylko, że nie wystawiałabym żadnej analizy zachowań - już się jedną psycholożka w to bawiła i nie byłabym na tyle odważna, żeby zrobić ocenę postaci na podstawie jednego krótkiego odcinka. Nie widzimy wielu sytuacji, pytanie też - ile w tym co mówi Julia jest prawdą. Brałabym to z ogromnym dystansem, bo
  • Odpowiedz
  • 1
Dodam tylko, że nie wystawiałabym żadnej analizy zachowań


@amanda12: Starałem się podkreślać, że to teoria i domysły. Analiza dotyczy postaci w programie telewizyjnym, który trwa godzinę, nie żyjącej osoby.

Ale, to, że Julia tak się zachowuje to też oznaka
  • Odpowiedz
@BigShow: wow, to naprawdę ciekawa analiza i według mnie masz dużo racji. Trudno się z Tobą tak wstępnie nie zgodzić, będąc gotowym na dalsze obserwacje. Dla mnie jednak to nadal jej nie tłumaczy - jest dorosła i swoje traumy musi przepracować, tak jak robią to ze soba świadomi i dorośli ludzie, jeśli nie, to na zawsze zostanie taka skrzywdzona księżniczka w swojej kolorowej bańce. Mam nieco podobne doświadczenia i serio
  • Odpowiedz
  • 1
zmęczyłam się i odpuściłam po 1/4


@MalaLu: Komentowanie HP to nie temat na takie długie wypociny, nie będę zaprzeczał - jeśli kogoś nie nurtują motywy zachowania Julii, to się znudzi. Następnym razem może dam jakieś tl;dr na początku w spoilerze. No ale czytałem ro jeszcze raz przed publikacją i bez głębszego poruszenia kilku kwestii, wnioski mogłyby wydawać się zbyt powierzchowne.
  • Odpowiedz
  • 2
Dla mnie jednak to nadal jej nie tłumaczy - jest dorosła i swoje traumy musi przepracować,


@Vade: Dla mnie również. To, że próbuję coś zrozumieć nie oznacza, że to pochwalam. To tak jak ktoś by zastanawiał się nad wzrostem przestępczości - nie ma założenia, że taka osoba pochwala przestępstwa.

Za to nie wiem czy się nie namęczyłeś na marne wrzucając na ten grazynkofejskop takie poważne przemyślenia.


To jest raczej rezultat
  • Odpowiedz
  • 3
powinni Ci za to płacic.


@Mallisso: zastanawianie się nad czyimiś motywacjami i emocjami przynosi ogromne korzyści w życiu. Najtrudniejsze jest oddzielenie czyichś zachowań od własnego zaangażowania, np. w bliskich relacjach. Hotel Paradise to taki poligon, na którym można zaobserwować zachowania obcych ludzi i wyciągnąć wnioski. Te wnioski mogą później się przydać - to jest moja "zapłata" - dla mnie bardzo cenna.
  • Odpowiedz
  • 1
@Mallisso: odebrałem to jako komplement. Do tego chciałem dodać, że widzę korzyści dla siebie w tych rozkminach na temat uczestników, które mają dla mnie inny wymiar niż pieniężny ;)
  • Odpowiedz
@BigShow: bardzo sensowna odpowiedź do Mallisso, bo ja podobnie patrzę na ten serial, taka analiza zaskakująco pomaga w nawigacji życiowej, dzięki :) poobserwujmy następne odcinki, bo wydaje mi się że masz dużo racji @Mallisso
  • Odpowiedz
  • 2
ja bym to strescił pisząc że ona ma rozdwojenie jaźni czyli jest chora psychicznie


@Fajlip1111: Blisko trafiasz. 90% przypadków rozdwojenia jaźni ma swoje przyczyny w koszmarnym dzieciństwie. Ale jeśli chodzi o problemy psychiczne, to uważam, że ocena na podstawie programu to absolutnie nie może być źródło wyciągania wniosków na ten temat.
  • Odpowiedz
@BigShow: a co z Szymonem ? Czemu ona go tak źle traktowała ? Rozumiem, że mógł jej się nie podobać albo nie polubiła go ale ona się zachwywała jakby się go brzydziła czy też gardziła nim
  • Odpowiedz
  • 3
@paniwalewska: Dobre pytanie. Nie uważam, że znam wszystkie odpowiedzi, to tylko teoria, emocje nie są racjonalne, bla bla trochę.

Ale gdybym miał zgadywać na podstawie swoich domysłów, to nie czuła się komfortowo nie znajdując się w roli ofiary w grupie.
  • Odpowiedz