Aktywne Wpisy
Polejmnie +152
W straży miejskiej zapracowani po pachy. To wszystko po to by obywatelom żyło się lepiej.
Jak taka osoba, może po pracy spojrzeć w lustro bez obrzydzenia?
#polska #prawo #strazmiejska
Jak taka osoba, może po pracy spojrzeć w lustro bez obrzydzenia?
#polska #prawo #strazmiejska
grexo +7
Czyli skarbówka pozwoliła na loterię a teraz zmieniają interpretację. Oczywiście cały wykop pluje na buddę bo jeździcie 10 letnimi skodami i oplami a on śmiga lambo - d--a was po prostu boli. A jak państwo zniszczyło kluskę i optimusa za podobne optymalizacje podatkowe to byliście wielkimi obrońcami wolności - banda hipokrytów. Dopóki coś nie jest zakazane przez prawo to powinno być dozwolone ale w tym batustanie to różnie bywa.
A przy okazji:
A przy okazji:
Zachód słońca malował niebo w odcieniach pomarańczy i różu, odbijał się w spokojnych wodach Rodanu. Na brzegu, na miękkim, pledzie rozłożonym na trawie, siedzieli obok siebie: ona – młoda Francuzka, z włosami koloru dojrzałej pszenicy i oczami barwy letniego nieba, on – arabski książę, o ciemnych, przenikliwych oczach i uśmiechu, który rozświetlał jego oliwkową cerę.
Wieczór był magiczny. Lekki szum rzeki, śpiew cykad i delikatna muzyka płynąca z przenośnego głośnika tworzyły intymny nastrój. Ona, ubrana w zwiewną sukienkę w kwiatowe wzory, czuła się jak bohaterka romantycznej powieści. On, w eleganckich, lnianych spodniach i białej koszuli, emanował spokojem i pewnością siebie.
Rozmawiali o wszystkim i o niczym. O swoich marzeniach, pasjach, rodzinach. Mimo różnic kulturowych, znaleźli wspólny język. Ona opowiadała mu o paryskich kawiarniach, o zakamarkach Łuku Triumfalnego, o szeptach zakochanych par pod wieżą Eiffla. On z kolei snuł opowieści o piaszczystych plażach Zatoki Perskiej, o tajemniczych oazach na pustyni, o bogatej historii swojego kraju.
W pewnym momencie, książę wyjął z kieszeni niewielką, aksamitną szkatułkę. Gdy ją otworzył, ukazał się jej delikatny naszyjnik z perłą. – To dla ciebie – powiedział, patrząc jej prosto w oczy. Ona była wzruszona tym gestem i z radością przyjęła prezent.
Gwiazdy zaczęły pojawiać się na niebie, tworząc błyszczący kobierzec. On objął ją ramieniem, przyciągając do siebie. Czuła się bezpiecznie w jego towarzystwie, jakby znali się od zawsze. W powietrzu wisiała niewypowiedziana obietnica, że ta noc jest dopiero początkiem czegoś pięknego.
A nad Rodanem wciąż świeciły gwiazdy, jakby chciały być świadkami narodzenia nowego uczucia.