Wpis z mikrobloga

Oto dlaczego własność #nieruchomosci i wspólnota jest ważna,
W tych wiochach co zalewa #powodz każdy ma swoje gospodarstwo i każdemu zależy żeby ratować co się da.

Jak będzie zalewać taki Kraków w którym mieszkam na wiecznym wynajmie, w którym nie znam sąsiadow i w którym jestem traktowany tylko jak chodzący portfel to skąd mam mieć poczucie obowiązku i motywację żeby ratować cokolwiek?
Nie mam i nie będę

Jak kiedyś zalewało moje rodzinne miasto to się latało z workami ale wtedy robiłem to bo moje mieszkanie było zagrożone, z sąsiadami których znałem, ratowało się sklepy które prowadzili znajomi, nawet jeśli tylko z widzenia to już jest inna motywacja.
Januszexy też miały inny poziom odpowiedzialnosci, za to że ludzie ratowali im firmy przekazali hajsy na lokalne kluby sportowe i dołożyli się do organizacji jakichś lokalnych imprez.

jak zaleje Kraków i się orobicie na wałach to od właścicieli knajp które uratowaliście nie dostaniecie szklanki wody xD

Jaka jest Wasza motywacja ludzie we #wroclaw ?
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tempyluj żadna i dlatego nie poszedłem na wielkie ratowanie beach barów w których za p--o płaciłem 15zl a pojechałem ratować samochody osób w rodzinie
  • Odpowiedz
  • 14
@tempyluj

jak zaleje Kraków i się orobicie na wałach to od właścicieli knajp które uratowaliście nie dostaniecie szklanki wody xD


Dostaniesz szklankę wody, za jedyne 17 PLN ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@tempyluj: we wrocku są służby a tak naprawdę robotę robią służby i ludzie spod wrocka którzy ratują swoje chaupy które zapewne są w kredycie wiec trochę idealizujesz kolego. A na wsi ratują się Ci co są zagrożeni i ich rodziny lub koledzy pomagają resztą to ogląda...
  • Odpowiedz
@Tommy__: no i prawidłowo. Co innego budować wały itp na osiedlach a co innego za frajer pomagać Januszowi ewakuować beach bar, bo tak naprawdę szkoda mu zapłacić uczciwą stawkę ludziom którzy już by się zajęli tym tydzień temu.
  • Odpowiedz
@Tommy__: niektóre beach bary z tego co widziałam płacili za pomoc 40/h, więc za friko nikt nie biegł ratować czyjegoś majątku i piwa za 20zł
  • Odpowiedz
@BPPN: Wiem, że marina kleczków płaciła te 4 dychy, i to jeszcze w sobotę ogarniali jak dobrze pamiętam. A forma płynna w poniedziałek wstawiła post na fb, w którym im się d--a paliła bo ich olaboga zaleje i żeby ludzie przybiegali im sprzątać beach bar
  • Odpowiedz
@KMDZ: no cóż to tego nie wiem. Mignęło mi coś tam, ale nie śledziłam czy ostatecznie ktoś zapłacił czy nie zapłacił im za pomoc i ile ludzi ratowało ostatecznie p--o za 2 dychy.
Wolałabym ratować komuś blok/dom niż biznes, bo ważniejsze jest chyba mieć gdzie mieszkać
  • Odpowiedz
@tempyluj: na wsi wszyscy się znają a scala ich kościół. W niedzielę do kościoła, a po mszy chwila na pogadanie z dalszym sąsiadem.
Albo pożyczanie sobie sprzętu rolniczego. Po co mieć cały sprzęt jak można wymienić się z kimś ze wsi.

W Warszawie na własnym osiedlu nie mówią nawet dzień dobry, a co powiedzieć o głosowaniach na temat wspólnoty.

Oczywiście na rękę jest to zarządcy który zatrudnia za podwyższone stawki
  • Odpowiedz
Jaka jest Wasza motywacja ludzie we #wroclaw ?


@tempyluj: Tam gdzie zalewa (zadupia deweloperskie na terenach zalewowych) to mieszkają głównie słoiki na kredycie czyli na "własnym". Więc poczucie wspólnoty na takich osiedlach jest bo to ich mieszkania. Studenci i korpoludki na wynajmie mieszkają głównie w centrum i na grunwaldzie. Natywni Wrocławianie to głównie komnunistyczne bloki na terenach już nie tak zalewowych jak Nowy Dwór, Krzyki, Różanka, Grabiszyn (oprócz
  • Odpowiedz
@sierramikebravo: nie wydaje mi się że op "ciśnie" z pomocy, raczej wskazuje na rozkład więzi społecznych (brak chęci pomocy sąsiadom i poczucia obowiązku) spowodowanych sytuacją socjalno -ekonomiczną (brak przynależności do wspólnoty i domu).
  • Odpowiedz