Wpis z mikrobloga

#afera #kosciol #religia #ciekawostki #takaprawda #polska #wiara #katolicyzm

Ksiądz Tomasz Białoń na temat ostatnich afer w Kościele:

"Rozmawiałem dziś z osobą bardzo głęboko wierzącą, która po ostatnich doniesieniach o kolejnych aferach z udziałem duchownych, z wielkim smutkiem, żalem i złością powiedziała, że jest zła na księży i wstydzi się za Kościół wśród swoich bliskich, którzy nie podzielają jej wiary i każdą taką okazję wykorzystują, aby w nią uderzyć. Potem powiedziała słowa, które mnie poruszyły: „A wy, pozostali księża, milczycie, jakby się nic nie stało. Jakby wam to wcale nie przeszkadzało”. Faktycznie, nie możemy milczeć. Mi, jako księdzu, też jest wstyd i tak zwyczajnie po ludzku czuję złość, kiedy słyszę o kolejnych aferach z udziałem duchownych. Księża, którzy dopuścili się czy dopuszczają jakichkolwiek nadużyć seksualnych czy dewiacyjnych zachowań, są źródłem wielkiego zła. Tym, którzy są ich ofiarami, przynoszą cierpienie. Tym, którzy są wiernymi członkami Kościoła, przynoszą zgorszenie. Tym, którzy są kapłanami, przynoszą wstyd. Cierpienie, zgorszenie i wstyd to konsekwencje ich upodlenia. Mnie, jako wierzącego księdza, przeraża myśl, że jeszcze przy takim sposobie prowadzania się, potrafili stawać przy Ołtarzu, by odprawiać Mszę Świętą. W ten sposób sam Chrystus stał się ich kolejną ofiarą. Ale czy to dla nich coś znaczy? Czy oni są w ogóle wierzący, albo czy jeszcze są? Jeden Bóg to wie. Nie ma jednak usprawiedliwienia dla takich podłości, szczególnie, gdy dopuścili się ich duchowni, którzy powinni być świadectwem chrześcijańskiego życia. To przykre, że ktoś może być blisko Boga, a nie przyjąć Jego przemieniającej łaski i żyć bardzo daleko od Niego w swoim sercu, myśleniu i działaniu. Oczywiście, każdy może się nawrócić i otworzyć na miłość Boga. Ale zło trzeba nazywać złem, grzech grzechem, przestępstwo przestępstwem. Trzeba próbować je naprawiać lekarstwem odpowiedniej kary, która i tak nie zagoi wielu cierpień i ran. Ona może przynieść choć odrobinę ukojenia doznanej krzywdy u ofiar, dać poczucie sprawiedliwości u ludzi dookoła i pokazać, że niczego nie zamiata się pod dywan. Jeśli gorszą Cię tacy księża, jest Ci przez nich wstyd za Kościół i czujesz złość, wiedz, że ja - jako ksiądz - też czuję to samo. Jednak trwam w Kościele, bo w nim codziennie spotykam Boga, trzymam się Go mocno i proszę o siłę, abym tak żył i takim był kapłanem, żeby nigdy nie gorszyć, ale budować, pamiętając słowa świętego Pawła: „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł” (1 Kor 10, 12)."
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach