Wpis z mikrobloga

Leżę w łóżku, piję sobie piwo, słucham melancholijnych melodii i w końcu czuję ulgę. Nic mi nie sprawia większej przyjemności. Może się to okazać prostą drogą do alkoholizmu, ale staram się robić to z umiarem od kilku lat. Wolałbym umrzeć niz popaść w alkoholizm. Ale co będzie to będzie
#przegryw
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

piję sobie piwo, słucham melancholijnych melodii i w końcu czuję ulgę


@basicname0: tak z ciekawości po ilu piwach takich zwykłych 5-6% zaczynasz czuć odprężenie?
  • Odpowiedz