Wpis z mikrobloga

Czy w waszym projekcie/firmie kiedyś były osoby zatrudnione na stanowisku "testera małpy"?

I nie piszę tutaj wcale o testerach manualnych, z większością bardzo dobrze się pracowało i bardzo dobrze znali biznes i potrafili wyłapać jakieś przypadki brzegowe. Testerzy małpy (termin o testera z którym pracowałem) przypomniały mi się po poście o testerach manualnych który dzisiaj wiwiałem na mirko.

Kim jest "tester małpa": oni byli Selenium. W sensie nie że programowali w selenium czy innym frameworku to ich się programowało. Dostawali listę kroków które mają klikać po aplikacji i robili screeny na każdym napotkanym widoku. Oni nie wymyślali żadnych scenariuszy. Jak coś w aplikacji wyskoczyło innego niż mieli w liście kroków to kończyli pracę bo nie wiedzieli co mają robić.

Kiedyś od jednej z takich osób potrzebowałem weryfikacji na środowisku do którego nie miałem dostępu jednej rzeczy. W uproszczeniu miałem bug-a że jeśli w pole x wpiszę się 8 to wtedy wyskakuje błąd. Poprosiłem o wpisanie jakiekolwiek inne liczby (powiedzmy 5) bo chciałem zweryfikować czy 8 to jest jakiś edge case czy zewnętrzny serwis na tym środowisku nie działa.

Na moją prośbę zobaczyłem wielkie oczy i zdziwienie "Po co wpisywać inna wartość skoro w opisie jest że trzeba wpisać 8". Musiałem przez 10 min tłumaczyć o co chodzi. Warto wspomnieć że to była jedna z bardziej kumatych osób xD

#programowanie #programista15k #pracait #testowanieoprogramowania
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JanPawelDrugiLechWalesaPierwszy: skoro to automaci to zazwyczaj zostali popchani z malpy klikacza, gdzie tez jak palcem nie pokazales gdzie kliknac albo jak konto zrobic w zwyklym CRUDzie, to siedzieli obrazeni.

Poza tym ze ludzie mierni, to pamietaj ze ryba psuje sie od glowy. Ktos tych ludzi rekrutuje, ktos pozniej nadzoruje, a jak przychodzi co do czego to i tak nie sa zwalniani.

Ja takiego cruda automatyzuje samemu od poczatku do konca,
  • Odpowiedz
@JanPawelDrugiLechWalesaPierwszy: w jednej z moich poprzednich firm cały dział testów potrafił tylko: przeklikać wszystko tak samo jak na nagranym szkoleniu i napisać w nieskładnym dokumencie word niezgodnym z jakimikolwiek normami co klikał i co się stało. Nazywali to raportem. Jak miał przetestować api to prosił developera o payload, sam nie umiał stworzyć i w ogóle nie kumał że i dlaczego powinien. Więc nie wyłapywali zadnych błędów no bo jak pytał
  • Odpowiedz
@JanPawelDrugiLechWalesaPierwszy:
Kiedyś na rozmowę przyszła do nas testerka, która pracowała w dużym banku (obecnie przejętym przez inny banku). Kobieta nie potrafiła kompletnie nic, mimo iż miała 6 lat doświadczenia.
Na rozmowie wyszło, że od tych 6 lat ma do przeklikania 3 scenariusze, które w razie potrzeby aktualizował ktoś inny.
Jeżeli coś nie działało, nawet nie zgłaszała błędu, pisała tylko na teamsach wiadomość do zespołu devów, że w Scenariuszu X nie
  • Odpowiedz