Wpis z mikrobloga

i jak tu nie być rozczarowany sobą? #!$%@?łem 29 lat życia przed komputerem, stwierdziłem że tak wegetować się nie da to desperacko uciekłem w szosę z nadzieją że takie hobby pozwoli znaleźć różową i jakoś ruszyć z życiem.
Tymczasem po 3 latach i wypadku wróciłem z podkulonym ogonem do komputerów. Weekend, połowa sierpnia, prawie 30C i idealna pogoda, a ja od 7 dłubię przy serwerze zabijając tak ważny czas.
łudzę się że to ostatni moment żeby coś w tym #!$%@?łym życiu winny sposób zmienić ale pewnie taki #!$%@? taki czas to był pewnie 10 lat temu. Bo co taki gość który nawet nie miał charyzmy na wymyślenie lepszego nicku niż imię na portalu ze śmiesznymi obrazkami? który był przez 30 lat bierny ile się dało, udało mi się nie brać udziału w pieprzonych przedstawieniach w podstawówce, nie byłem na koloniach/wycieczkach szkolnych, na urlopie jako takim to byłem dopiero kilka lat temu jak kupiłem szosę - teraz czekają mnie 2-3 tygodnie przed kompem.
nie wiem, powinien być jakiś mechanizm np, w wieku 32-33 latach szlag jasny trafia taką jednostkę żeby sam się nie męczył i innym dupy swoim #!$%@? nie zatruwał.
Może wypadek był takim mechanizmem ale może i to się nie udało tak jak powinno?
idę dalej paprać się w sprzęcie
#zalesie #przegryw #przegrywpo30tce #tfwnogf
mati1990 - i jak tu nie być rozczarowany sobą? #!$%@?łem 29 lat życia przed komputere...

źródło: 454629466_10161572358050561_4117636822785365828_n

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@bulbulator90: nie, od zawsze to lubiłem. od 6 podstawówki dymałem 8km rowerem w jedną stronę ( ͡º ͜ʖ͡º)
Przez całe życie to był jedyny powód który wyciągał mnie od komputera, wstawałem leciałem w trasę te 400-600km ale z początku i tak głowa zostawała przy kompie i się zastanawiałem ile mógłbym obejrzeć filmów czy ograć gierek xD dopiero po kilku godzinach zazwyczaj zaczynałem cieszyć się z
  • Odpowiedz
  • 0
@ameneos: tak było łatwiej bo to wymagałoby jakiejś chęci i pomyślenia co ze sobą zrobić. Bierność życiowa jest fakt dużo łatwiejsza ale papranie się w tym gównie nikomu nie polecam.
Nawet przez chwile nigdy nie pomyślałem że tak można, nikt nie podpowiedział. Może jakby był ojciec w domu to było by inaczej - tak znowu to robię zrzucam winę ze swojej #!$%@? bierności na wszystko i wszystkich dookoła
  • Odpowiedz
  • 0
@ha-mir: tak wypominaj mi że wpychałem gdzie się da co lubiłem robić, zamiast marnować 3h życia w blachosmrodzie w korkach dziennie dymałem sobie rowerem. Zazdrościsz mi czy co? że tak się o to dopierdzielasz, jak chciałem dorobić w weekend to nie mogłem w tym czasie jeździć na szosie. Nie umiem rozdwoić dnia, dymanie rowerem do roboty szosą + dorobić jednocześnie to mi wystarczało na ten moment.
  • Odpowiedz