Aktywne Wpisy
WielkiNos +497
Dzieci bawiły się na kempingu w Karwieńskich Błotach. W pewnym momencie z jednej z przyczep wydostał się pitbullopodobny pies i zaczął biec w ich kierunku. Matka głośno krzyknęła żeby odwrócić uwagę psa. Dzieci uciekły, ale pitbull rzucił się na kobietę. Poprzegryzał jej ścięgna i mięśnie rąk, zgryzł tak, że nie wiadomo czy kiedykolwiek odzyska pełną sprawność.
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
rio574 +762
Swoją drogą jak był kebab od Polaka to ludzie mieli bekę. Tymczasem dla takiego Nigeryjczyka to kebab jest równie odległą potrawą co dla Europejczyków (albo nawet bardziej bo gyros to też rodzaj kebaba i występuje w kuchni greckiej), ale mimo to reakcje są diametralnie inne.
I tak, wiem, "jest legalnie, pracuje, nie bierze zasiłków", ale problem w tym że w Polsce cała dyskusja o imigracji kręci się wokół argumentów "nie chcemy ludzi którzy przyjeżdżają po socjal i nielegalnych imigrantów", a to jest cholernie niska poprzeczka. Na zachodzie imigranci też LEGALNIE przyjeżdżali do pracy i początkowo jak było ich jeszcze niewielu to był spokój, a tym którzy byli przeciwni mówiono coś w stylu "to tylko paru", "przecież tylko skrajny rasista może się czepiać uczciwie pracujących ludzi". Teraz spokoju nie ma, a biali Anglicy stanowią mniejszość we własnej stolicy, a jeśli nic się nie zmieni to za 2-3 dekady będą mniejszością we własnym kraju.
Masowa imigracja ogólnie jest zjawiskiem negatywnym, ale z takich rejonów że nawet po asymilacji kulturowej ludzie nadal stanowi odrębną grupę to już w szczególności. Dawna wielokulturowa Polska miała masę napięć - zarówno w I jak i II RP były problemy z Ukraińcami, Niemcy też chcieli iść w swoją stronę, a między Polakami i Żydami również były wzajemne animozje. Ale tam przynajmniej jeszcze było pole do asymilacji kulturowej, jakby ktoś oddał małego Niemca, Ukraińca czy Żyda do polskiej rodziny to by mógł nie wiedzieć że jest adoptowany, w przypadku czarnego dziecka byłoby to oczywiste, więc nawet po asymilacji kulturowej jest wyraźny podział. Oczywiście można być colorblind i udawać że żadnego podziału nie ma, ale że kraje zachodnie też już to próbowały i efekt jest taki że tylko biali są colorblind, natomiast cała reszta ma już wyraźną preferencję wewnątrzgrupową
Żeby nie było - nie zamierzam twierdzić że ta czy inna konkretna jednostka jest zła. Niemniej jednak jeśli mówimy o skutkach społecznych to nie ma co analizować jednostek i zachwycać się białymi owcami, być może gość od kebaba jest spoko, ale nie ma ŻADNEJ gwarancji że jego dzieci też będą spoko, nie da się zrobić takiej selekcji że na dłuższą metę będą sami Wilfredo czy Izu, to jest prosta droga do tego żeby powstała wyraźnie odrębna grupa społeczna której część z całą pewnością będzie grała kartą rasizmu i domagała się przywilejów (tutaj akurat można przypomnieć siostrę Izu która twierdzi że biała kultura to kolonializm, zatem rodzina Izu też wcale nie jest jakimś wzorcowym przykładem).
I nie wklejać mi tego zјebanego cytatu Lutosławskiego xD
#imigranci #4konserwy #polska #takaprawda
No i? Może przeczytaj jeszcze raz o czym jest wpis, pod którym komentujesz. Jeśli rdzenni Anglicy, Walijczycy, Irlandczycy oraz Szkoci będą chcieli imigrować do Polski, to też ich przyjmiemy (po spełnieniu stosownych wymagań wizowych, oczywiście).
No i zawsze niosło ze sobą normalne dla tego zjawiska problemy. To skoro ostatnie dzieje historyczne przyniosły nam bonus w postaci społeczeństwa monoetnicznego i monokulturowego, to czemu z tej przewagi nie skorzystać tylko zmarnować?