Czy jest coś podobnego do revoluta, ale dającego prywatność?
Nie podoba mi się to że byle Grażynka ze skarbówki, , banku i prawdopodobnie prokuratury, policji i bóg wie czego jeszcze może jednym kliknięciem sobie sprawdzić co, gdzie i kiedy kupuję. W dodatku bez nakazu.
Nasz specjalista od wszystkiego. Od kolei, od dziennikarstwa, od wojny, od rigczu. On widział to już dwa lata temu swoim przenikliwym plebejskim umysłem.
Nie podoba mi się to że byle Grażynka ze skarbówki, , banku i prawdopodobnie prokuratury, policji i bóg wie czego jeszcze może jednym kliknięciem sobie sprawdzić co, gdzie i kiedy kupuję. W dodatku bez nakazu.
Co roku revo musi złożyć sprawozdanie do polskiej instytucji ze wszzystkimi transakcjami twoimi. Z tego co słyszałem.