Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Kieruje mną czysta ciekawość, a może łatwiej będzie niektórym wypowiedzieć się na anonimie. Ile zajęło wam "poskładanie się" po ciężkiej zdradzie partnera/partnerki. Mam na myśli dłuższe, przynajmniej paroletnie związki zakończone jakimś epickiem syfem. Sam odzyskałem równowagę po ok. 4 latach gdzie narzeczona z dnia na dzień odpaliła protokół "nowa gałąź" arbitralnie informując mnie na zimno że "nara, część". Bardzo szybko wygasły wszystkie tęsknoty ale dużo czasu zajęło mi dostosowanie się do powrotu do normalnych interakcji z kobietami. W sumie dziś odbieram to jako pewną nieprzyjemną lekcję, która zmieniła mi znacznie spojrzenie na pewne sprawy, nie mniej jednak ciągle zastanawiam się czy jestem jakiś upośledzony że aż tyle mi zajęło powrócić do stanu używalności. #zwiazki #zdrada



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Po 10 latach małpi skok, załamka, alkohol, nowa baba na zasadzie plasterka się sama znalazła jak tylko zacząłem zachowywać się jak totalny zjeb. Przestałem chlać po kilku miesiącach to i baba znikła. Po ponad roku przeszło mi totalnie wszystko. Ale myślę, że zmiany psychiczne są trwałe. W sumie bardziej zdrowo patrzę na relacje, nie jestem już totalnie bluepillowym czubem.

  • Odpowiedz