Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy szkoła rodzenia jest konieczna przed urodzeniem pierwszego dziecka? Wszystkie znajome mi mówią, że muszę iść, ale ja nie jestem przekonana, a mój mąż jest jeszcze bardziej dosadny, bo uważa, że to ściema i jeszcze niedawno nikt nie chodził, a dzieci się rodziły
Nauczę się tam czegoś przydatnego? Będę musiała iść sama jeśli już, bo mąż kategorycznie powiedział, że nie pójdzie, a ja też nie chciałabym być jedyną samotną w szkole rodzenia. Proszę o rady

#dzieci #zwiazki #szkolarodzenia #szkolyrodzenia #pytanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 73
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Brzmi jak bajt bo ciężko uwierzyć że możesz mieć aż tak głupiego chłopa. Uświadom chłopu, że jak się rodzi dziecko to tam razem z nim żadna instrukcja obsługi nie wyskakuje. Poważnie. Pierwsze dni / tygodnie będziecie jechać na tym czego się tam dowiedzieliście - bo szkola rodzenia nie dotyczy tylko i wyłącznie samego porodu ale również tego jak się opiekować dzieckiem w tym pierwszym, najtrudniejszym czasie
  • Odpowiedz
  • 181
@mirko_anonim fajny ten mąż, taki niewspierający dla swojej żony,
przecież na szkole rodzenia uczą którego dnia odpada strupek po pępowinie z pępka, jak obcinać paznokcie, jaką maścią smarować bliznę w wypadku cesarki, jakim emolientem kąpać,
jak liczyć skurcze lub ile jest urlopu tacierzyńskiego.

serio mąż nie może sprawdzić tego w google albo pójść z Tobą raz w tygodniu na godzinę i się przekonać?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: idź nawet sama. Będzie Ci potem o wiele łatwiej. Ja swojego musiałam na pierwsze zajęcia tak trochę zaciągać (bo on sobie może w necie poczytać), a na kolejne już chodził z własnej woli.
  • Odpowiedz
@om606

pójść z Tobą raz w tygodniu na godzinę i się przekonać?

+ Dojazd w dwie strony, targanie wielkiej żony i już robi się 3h, a to już zmienia postać rzeczy.
  • Odpowiedz
@robertx: również uważam że szkoła rodzenia jest ważna dla ojca. Dziewczyny jakoś tam zazwyczaj mają styczność z noworodkami - a to jakas ciocia miala dziecko, albo kolezanka mała siostrę. A chłopców to nie interesuje. Na szkole rodzenia mąż nauczy się jak podnieść dziecko, że trzeba podtrzymywać główkę, jak nóżki do góry podnosić przyprzewijaniu (nie ciagnac), jak trzymać w kąpieli jak skóra jest śliska. Lekcje o porodzie raczej się nie przydadzą
  • Odpowiedz
Proszę o rady


@mirko_anonim: Zmień męża póki masz czas

że to ściema i jeszcze niedawno nikt nie chodził, a dzieci się rodziły


@mirko_anonim: A kiedyś kobiety rodziły same w domach bo był jeden lekarz na kilka wsi i dawały radę. Po co więc wymysły ze szpitalami i, broń boże, jakimiś znieczuleniami?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No ja z swoją różową chodziłem tam chętnie, można dowiedzieć się dużo o chociażby kwestiach zmian hormonalnych u kobiet w czasie ciąży, po porodzie, omawiany jest połóg, masa cennych rzeczy jak chociażby pierwsza pomoc dla noworodków, czy mniej ważnych ale również istotnych jak pielęgnacją malucha (można poćwiczyć) - ja uważam że to bardzo cenna lekcja dla rodziców z pierwszym dzieckiem.
  • Odpowiedz
uważa, że to ściema i jeszcze niedawno nikt nie chodził, a dzieci się rodziły


@mirko_anonim: ja #!$%@?ę, mój ojciec taki jest. Najgorsze co może być, współczuję przyszłemu dzieciakowi biedy umysłowej ojca ()
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Moim zdaniem to jest absolutnie kwestia wyboru czy odczuwanej potrzeby. Zdałem się pod tym względem na zdanie żony, ona nie widziała sensu, więc nie poszła i nie miała żadnych większych problemów przy porodzie ani po nim. Większość znajomych też nie chodziła i żyją. Ale to absolutnie wybór samej kobiety i mąż powinien ją w nim wspierać.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim myślę że warto. Nie wiem jak z samymi technikami rodzenia i oddychania bo na te zajecia nie chodziłem :) ale zajecia z wiedzy praktycznej jak ubieranie, higiena czy jakieś pro tipy były spoko.
  • Odpowiedz