Wpis z mikrobloga

Jaki dzisiaj miałam sen: jestem na wykładzie, nawet prowadząca ta sama, co u mnie na studiach. Różnica polegała na tym, że zajęcia odbywały się na statku kosmicznym. Zaczęła się przerwa między zajęciami, wszyscy rozeszli się po statku, ja zostałam na przerwie w sali wykładowej. Nagle okazało się, że konserwatorem silników tego statku jest pewien mężczyzna, który był zaginionym ojcem jednej z dziewczyn, przebywających na statku, więc odnaleźli się po latach, łzy i wszyscy się cieszą. Jednak ja, przebywając na przerwie w sali, podsłuchałam jakąś tajną rozmowę kapitana statku, z której wynikało, że w silniku jest taka awaria, której nie będzie się dało naprawić przed powrotem na Ziemię i prawdopodobnie wszyscy zginiemy. Ta informacja jednak nie została podana do powszechnej wiadomości, żeby uniknąć paniki. Konserwator, niczego nieświadomy, poszedł po prostu naprawiać usterkę, wziął nawet ze sobą swoją odnalezioną córkę. Ja z pełną świadomością wszystkiego obserwowałam rozwój wydarzeń, a kilka minut później nastąpiła wielka eksplozja, a po niej, Mirki, taka pustka, że do tej pory nie mogę się otrząsnąć :o

#opowiedzsen #snijzwykopem #sen #sny
  • Odpowiedz